Wenger wprowadza futbol w nową erę
Arsene Wenger odkąd pracuje w Arsenalu zrobił dla europejskiego futbolu bardzo wiele. Teraz wprowadza go w nową erę - erę portali społecznościowych.
Choć nie jest to najlepszy moment w życiu menadżera, bo Arsenal przegrywa mecz za meczem, to francuski szkoleniowiec stara się zrobić wiele dla kubu i jego kibiców. Na celowniku trenera "Kanonierów" znalazły się portale społecznościowe.
W przeciwieństwie do innych trenerów, Wenger zawsze cenił ten rodzaj komunikacji z fanami. Joey Barton w czasach gry w Newcastle United używał Twittera mimo oficjalnych zakazów zarządu, a Alex Ferguson stwierdził w szatni Manchesteru United, że "lepiej jest iść poczytać książkę do biblioteki". Koniecznie klubowej… Wściekłość po zwolnieniu z Liverpoolu na tego typu serwisach wyładował Roy Hodgson, który obwiniał je o przedwczesne zwolnienie.
Ale Wenger nic sobie z tego nie robi. Mimo wszystkich skarg i zażaleń środowiska piłkarskiego, Twitter z niego nie zniknie, a wręcz czeka nas wkrótce jego ekspansja. Arsene Wenger doskonale to rozumie, dlatego wszystkich swoich piłkarzy wręcz zachęca do używania tego typu narzędzi komunikacji ze światem, a przede wszystkim – fanami zespołu. "Ćwierka" także Wojciech Szczęsny.
Po upokarzającej porażce 8-2 z Manchester United na Old Trafford ci mniej zagorzali kibice mogli odwrócić się od zespołu po słabym starcie sezonu. Nic bardziej mylnego – wypracowana przez Robina van Persiego i Jacka Wilshere`a więź z kibicami pomogła przetrwać im te trudne chwile.
"Rozwinięte" konto na Twitterze to dla zawodników znakomita karta przetargowa w rozmowach z potencjalnymi sponsorami. Rio Ferdinand mający 1,5. miliona fanów promuje szereg firm, ma nawet własną aplikację na iPhone’y.
– Myślimy, jak wykorzystać te możliwości do współpracy z fanami. To bardzo pozytywne doświadczenie – mówił na koniec zeszłego sezonu Wenger. Jak widać – pomyślał…