Tajlandia o rok później
Formuła 1 zajrzy do Bangkoku nieco później niż pierwotnie planowano. Tak czy inaczej Grand Prix Tajlandii wyprze z kalendarza jeden z wyścigów, który odbywa się aktualnie.
Jak informowaliśmy we wrześniu Tajlandia miała się znaleźć w kalendarzu Formuły 1 już w 2014 roku. Niestety projekt ten napotkał pewne trudności i datę wyścigu trzeba było przesunąć o 12 miesięcy. Nie mniej jednak Grand Prix Tajlandii w końcu się odbędzie i spowoduje, że jeden z dotychczasowych wyścigów przestanie istnieć. Wyścig w Bangkoku ma się odbywać przy sztucznym oświetleniu.
Duży udział w sukcesie Tajlandzkiej kandydatury ma Chalerm Yoovidkya, który jest współwłaścicielem marki Red Bull. Biznesmen pochodzi z Tajlandii i bardzo mu zależy, żeby prestiżowe wyścigi F1 zawitały do jego ojczyzny.
Jeśli za planami organizacji wyścigu stoi tak potężny sponsor, który jest kluczowy dla całego cyklu F1 to można być pewnym, że plany się powiodą.