Liga hiszpańska upadnie?
Kto uważa, że podział pieniędzy za prawa telewizyjne w lidze hiszpańskiej jest niesprawiedliwy niech podniesie rękę... Znalazł się ktoś, kto nie podniósł?
Temat podziału pieniędzy za prawa telewizyjne w Hiszpanii, pomiędzy Real Madryt i FC Barcelonę, a resztę ligi wywołuje skrajne emocje. Kolejnym człowiekiem, który zabrał głos w tej dyskusji jest Jose Maria Gay – ekonomista zajmujący się rynkiem sportowym.
Wykładowca o stopniu profesora uważa, że Primera Division brnie w ślepą uliczkę i jeśli szybko nie zmodernizuje swoich działań, rozgrywki ulegną reputacyjnej degradacji.
– Jeszcze niedawno sądziłem, że to kwestia sezonu, może dwóch. Teraz myślę, że w ciągu pięciu lat ta liga nie będzie miała sensu. Sprawa podziału pieniędzy za prawa telewizyjne zabija te rozgrywki. Hiszpański futbol sam się zabija w taki sposób. – stwierdził Jose Maria Gay.
– Myślę, że traktowanie priorytetowo fanów z Chin jest niepotrzebne. Ważniejsze są rynki w Japonii, czy USA. – dodał.
Nawiązuje tym samym do ostatnio parafowanego kontraktu, w ramach którego spotkania Superpucharu Hiszpanii odbywać się będą przez najbliższe siedem lat w Chinach. Azjatycki kraj zapłaci za to 32 miliony euro.
Receptą na niesprawiedliwy podział pieniędzy może być według niego zaproszenie do rozgrywek klubów z Portugalii i stworzenie ligi Półwyspu Iberyjskiego.
Choć organizacyjnie wydaje się to niemożliwe do zrealizowania, miałoby to zwiększyć możliwości marketingowe, w walce z angielską Premier League.