Jeden z najlepszych kolarzy w historii chce przebiec maraton w Paryżu
Mark Cavendish, jeden z najwybitniejszych kolarzy w historii Wielkiej Brytanii i rekordzista pod względem liczby wygranych etapów w Tour de France, zakończył karierę w listopadzie i obecnie cieszy się życiem rodzinnym. W kwietniu planuje pobiec maraton w Paryżu razem ze swoim bratem.
W ostatnim wyścigu swojego zawodowego życia triumfował w kryterium ulicznym w Singapurze podczas trzeciej edycji Tour de France Prudential Singapore.
Wkrótce uda się do Australii, by świętować swoje osiągnięcia przy okazji 25. edycji Tour Down Under. Tegoroczna trasa wyścigu liczy 830,6 km i potrwa od 18 do 26 stycznia, jednak Cavendish prawdopodobnie nie weźmie w nim udziału jako zawodnik. Od listopada skupia się na bieganiu, przygotowując się do maratonu, w którym chce wspierać swojego młodszego brata. Odbudowuje z nim relację po tym, jak Andrew wrócił do normalnego życia po sześciu latach spędzonych w więzieniu za przemyt narkotyków.
– To on był dla mnie inspiracją do jazdy na rowerze i miał większy talent ode mnie, ale ja podszedłem do treningów bardziej serio i nie musiałem być do nich namawiany tak jak on. Teraz ma rodzinę i trójkę dzieci. Jest nie tylko wspaniałym ojcem, ale i świetnym wujkiem. Jest niezwykle zdyscyplinowany – nie tylko w bieganiu. Nigdy wcześniej nie widziałem go w takim wydaniu i szczerze mówiąc, jestem z niego dumny – powiedział 39-letni były kolarz w rozmowie z „The Telegraph”.
Pierwsze zwycięstwo Cavendish odniósł w 2006 roku podczas Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków w Kielcach. Następnie triumfował w najważniejszych zawodach kolarskich, zdobywając m.in. 17 wygranych etapowych w Giro d’Italia, trzy we Vuelta a España, zwycięstwo w prestiżowym Mediolan-San Remo (2009), mistrzostwo świata (2011) i wiele innych trofeów.
– Zawsze starałem się dopasować do tego, jak postrzegali mnie inni. Brakowało mi wiedzy na temat tego, jak radzić sobie z nagłą sławą. Byłem po prostu dupkiem. Dziś mogę to przyznać otwarcie. Teraz zależy mi na normalnym życiu, uwielbiam czas spędzany z rodziną. Nawet zwykły wspólny obiad jest dla mnie wyjątkowy, choć często panuje totalny chaos – jedno dziecko bije brata, inne biega wokół stołu – wyznał Cavendish.
Cavendish, który pochodzi z wyspy Man, mieszka w Essex z żoną i piątką dzieci. Przez lata sportowa kariera sprawiała, że miał mniej czasu dla bliskich, dlatego teraz podkreśla, jak bardzo ich docenia. Szczególnie uświadomił to sobie w 2021 roku, kiedy do jego domu wtargnęli uzbrojeni napastnicy poszukujący kosztowności. Jeden z nich przystawił mu nóż do gardła. Na szczęście nikt z rodziny nie ucierpiał, a sprawcy zostali skazani na kary od 12 do 15 lat więzienia.
– Wciąż mam przed oczami tamten koszmar. Na początku chciałem się bronić, ale co można zrobić, gdy ktoś przykłada ci nóż do szyi? Byłem całkowicie bezradny. Paradoksalnie cieszę się, że wtedy byłem w domu – gdyby żona i dzieci były same, nigdy bym sobie tego nie wybaczył – dodał.
Podczas 19-letniej kariery zawodowej Cavendish odniósł 165 zwycięstw, ustępując pod tym względem jedynie legendarnemu Eddy’emu Merckxowi (277). Oprócz sukcesów na szosie zdobył także trzy tytuły mistrza świata w madisonie oraz srebrny medal olimpijski w Rio de Janeiro w omnium. W czerwcu 2023 roku król Karol III uhonorował go tytułem szlacheckim za wybitne osiągnięcia sportowe.