Bieda mu jednak nie grozi
Lance Armstrong nie powinien się obawiać o swoją finansową przyszłość. Będzie musiał co prawda zwrócić część majątku jednak i tak pozostanie bogaty.
Informowaliśmy już, że legendarny kolarz będzie musiał zwrócić część nagród jakie wypłacali mu organizatorzy wyścigów za zwycięstwa. Jakby tego było mało jego sponsor – firma SCA Promotions domaga się zwrotu 10 milionów dolarów, które przelała na jego konto z tytułu zwycięstw w Tour de France.
Kwoty te nie są jednak tak duże, by mogły zagrozić finansom Armstronga. Według specjalistów jego majątek szacuje się na 125 milionów dolarów. O przeważającą część tych pieniędzy kolarz może być spokojny.
Większość sponsorów nie będzie bowiem udawała się do sądu. Dla firm takich jak Nike, US Postal Service czy Anheuser-Busch rozgłos na sali rozpraw nie jest potrzebny. Zwłaszcza, że sprawy i tak trudno byłoby wygrać.
Armia prawników Armstronga zapewne z łatwością udowodniłaby, że wydatki poniesione na sponsorowanie kolarza były niczym w porównaniu z zyskami jakie generowała ta współpraca.