Mistrz olimpijski blisko realizacji marzeń o… grze w lidze NFL
Jamajski dyskobol Roje Stona, który w Paryżu niespodziewanie zdobył złoty medal olimpijski, dołączy do międzynarodowego programu szkoleniowego dla przyszłych graczy futbolu amerykańskiego – ogłosiły władze NFL. Sportowiec ujawnił po igrzyskach, że jego marzeniem jest kariera w tej amerykańskiej lidze.
25-letni lekkoatleta znalazł się w gronie 14 uczestników Międzynarodowego Programu Rozwoju NFL 2025, corocznego projektu rozpoczętego w 2017 roku. Wśród zakwalifikowanych zawodników jest m.in. 24-letni rugbysta z Australii, Jordan Petaia.
Program obejmuje dziesięciotygodniowy obóz szkoleniowy na Florydzie, który ruszy w styczniu. Po intensywnych treningach i specjalistycznych zajęciach uczestnicy będą mieli okazję zaprezentować swoje umiejętności przed skautami drużyn NFL w marcu. Ci, którzy wzbudzą zainteresowanie klubów, mogą podpisać kontrakt jako wolni agenci lub zostać uwzględnieni w drafcie ligi na rok 2025.
Stona zdobył już doświadczenie podczas obozów dla początkujących zawodników w zespołach Green Bay Packers i New Orleans Saints. Dysponuje znakomitymi warunkami fizycznymi – ma dwa metry wzrostu, siłę, szybkość i dobrą koordynację. Jak sam przyznaje, brakuje mu jeszcze typowych dla futbolistów umiejętności, jednak jego determinacja do gry w NFL jest tak duża, że gotów jest porzucić karierę lekkoatletyczną, by realizować nowe sportowe ambicje.
W młodości Stona pasjonował się piłką nożną, ale na lekkoatletykę przerzucił się zainspirowany sukcesami swojego słynnego rodaka – sprintera Usaina Bolta, który zdobył pierwsze olimpijskie złoto w 2008 roku, gdy Stona miał 9 lat.
Przed olimpijskim triumfem w Paryżu Stona nie odnosił znaczących sukcesów – na Mistrzostwach Świata w Budapeszcie w 2023 roku zajął 19. miejsce. Jego trenerem jest Ryan Crouser, trzykrotny mistrz olimpijski w pchnięciu kulą. W stolicy Francji Jamajczyk zadziwił świat, pokonując faworyta – Litwina Mykolasa Aleknę, syna dwukrotnego mistrza olimpijskiego Virgilijusa Alekny.
W swojej najlepszej, czwartej próbie Stona posłał dysk dokładnie na odległość 70 metrów, wyprzedzając Aleknę o trzy centymetry. Faworyt, który w kwietniu pobił rekord świata wynikiem 74,35 m, podczas olimpijskiego finału poprawił także rekord igrzysk należący do jego ojca od dwóch dekad.