Logo sponsora norweskich skoczków wzbudza kontrowersje. „To niedopuszczalne, niezależnie od okoliczności”
Po dwóch latach bez logo na kaskach z powodu braku głównego sponsora, norwescy skoczkowie narciarscy zainaugurowali Puchar Świata w Lillehammer z emblematem producenta broni. Amnesty International skrytykowało ten krok, uznając go za niestosowny w kontekście globalnych konfliktów zbrojnych.
Na kaskach zawodników pojawiło się logo Nammo, czyli Nordic Ammunition Company – firmy norwesko-fińskiej zajmującej się produkcją amunicji, rakiet i technologii kosmicznych. Wcześniej Nammo było partnerem norweskiej kadry od 2010 roku, reklamując się na ich kombinezonach i kurtkach. W tym sezonie, w ramach nowej umowy, logo znalazło się na kaskach, a jego charakterystycznym elementem jest wizerunek pocisku w literze „o”.
Frank Conde Tanderg, doradca Amnesty International, w wywiadzie dla NRK wyraził swoje oburzenie. – W czasie, gdy na świecie toczy się wiele wojen, a norweska amunicja trafia na pola bitew, takie jak Strefa Gazy, widok sportowców z symbolem kuli na czołach jest wyjątkowo nie na miejscu. To niesmaczne, że oglądamy ich w telewizji, ignorując ten kontekst – powiedział.
Halvor Egner Granerud, reprezentant Norwegii, który od lat występuje z logo Nammo na stroju, nie widzi w tym problemu. – Nammo wspiera nas finansowo i technologicznie, co jest kluczowe dla naszej współpracy z NATO i poprawy aerodynamiki sprzętu – wyjaśnił skoczek.
Komentatorzy stacji NRK również skrytykowali decyzję norweskiej federacji narciarskiej, zarzucając jej brak wyczucia. – Łączenie sportu z promocją broni jest niedopuszczalne, niezależnie od okoliczności – podkreślili.