Raikkonen to cwaniak
O tym, że Kimi Raikkonen dobrze radzi sobie za kierownicą bolidu F1 wszyscy wiemy. Teraz udowodnił, że jeszcze lepiej poczyna sobie w świecie marketingu.
Jakiś czas temu fiński kierowca oznajmił, że w dniu swoich urodzin uroczyście oświadczy z kim zwiąże się nowym kontraktem. Spekulacji nie brakowało. Wszyscy zastanawiali się czy pozostanie w teamie Lotus F1 czy może zmieni stajnie.
Dziś okazało się, że chodziło o bardziej prozaiczną umowę. Kimi Raikkonen ogłosił bowiem, że podpisał nowy kontrakt z… firmą Makia Clothing. Fin już wcześniej współpracował z tą marką jednak stara umowa już wygasła. Raikkonen postanowił zatem złożyć podpis pod „nowym kontraktem”.
Z marketingowego punktu widzenia posunięcie to było wręcz genialne. Sportowiec nie tylko sprawił, że liczba osób pamiętających o jego urodzinach znacznie wzrosła, ale także podgrzał atmosferę wokół nowej umowy.
Gdyby od początku wiadomo było, o jaki kontrakt chodzi, niewiele osób zaprzątałoby sobie głowę tą umową. Teraz usłyszy o niej znacznie szersze grono odbiorców.
Co więcej sam spot, który promuje nowy kontrakt również jest bardzo udany. Nakręcony z poczuciem humoru filmik, w którym Fin udowadnia, że ma dystans do siebie z pewnością jest dobrym materiałem promocyjnym.