Sensacyjna propozycja szefa teamu McLaren
Dyrektor generalny McLarena, Zak Brown, przedstawił zaskakującą propozycję dla Formuły 1. Zaproponował rozszerzenie kalendarza, w którym znajdzie się aż 28 torów zdolnych do organizacji Grand Prix. Aktualnie sezon F1 obejmuje rekordową liczbę 24 wyścigów.
Propozycja Browna wywołała zaskoczenie wśród szefów zespołów F1, którzy wielokrotnie podkreślali, że 24 wyścigi to górna granica, jaką można przyjąć, by nie obciążać nadmiernie kierowców oraz ekip technicznych, dbając o ich zdrowie fizyczne i psychiczne.
Uwzględniając rosnące zainteresowanie nowych lokalizacji organizacją wyścigów, Brown zaproponował model zakładający 20 stałych torów oraz 8 rotacyjnych, które zmieniałyby się cyklicznie. W ten sposób kalendarz mógłby utrzymać obecny poziom 24 Grand Prix rocznie.
– Można mieć 20 stałych wyścigów, a dodatkowe osiem mogłoby pojawiać się co dwa lata. Taki układ pozwoli nam na dalszy rozwój dyscypliny przy rosnącym zapotrzebowaniu – wyjaśnił Brown. – Obecność na 28 rynkach byłaby świetnym rozwiązaniem. Dajemy w ten sposób pewność oczekującym, że nie zostaną pominięci po dwóch latach – dodał.
W ostatnich latach, ze względu na wzrost popularności F1, kalendarz wyścigów stale się wydłużał, a w harmonogramie pojawiły się nowe lokalizacje, takie jak Arabia Saudyjska, Katar, Miami czy Las Vegas. Nad rozszerzeniem kalendarza czuwał Stefano Domenicali, szef F1, którego działania Brown popiera.
– Stefano bardzo dobrze zarządził zmianami w harmonogramie. To trudne zadanie, zwłaszcza gdy dochodzi do konfliktu z innymi wydarzeniami sportowymi, ramówką telewizyjną czy świętami – przyznał dyrektor McLarena.
Brown zwrócił również uwagę, że Formuła 1 musi się rozwijać jako widowisko, by utrzymać rosnącą popularność oraz przychody, które są niezbędne do utrzymania zespołów. Zespoły sugerują, że wsparcie finansowe, jakie otrzymują od FIA oraz grupy Liberty Media, promującej F1, powinno wzrosnąć, aby sprostać rosnącym kosztom.