Doigrali się! Bezterminowy zakaz dla kibiców gości
Duńskie stowarzyszenie klubów piłkarskich zdecydowało, że derby między Broendby a Kopenhagą będą rozgrywane bez udziału kibiców drużyny przyjezdnej. Jest to konsekwencja niedzielnych zamieszek, do których doszło zarówno przed, jak i w trakcie meczu.
Około godzinę przed rozpoczęciem spotkania kibice Broendby zgromadzili się w miejscu przebywania fanów rywala, rzucając w ich stronę race i inne niebezpieczne przedmioty. Sprowokowało to reakcję atakowanych oraz interwencję policji.
Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem 0:0, ale start meczu opóźniono o blisko pół godziny z powodu zamieszek, które zaczęły się jeszcze poprzedniej nocy od bójki pomiędzy kibicami w Glostrup, w pobliżu Kopenhagi. Niespokojnie było również w kilku innych rejonach miasta.
– Przykro nam, że musimy podjąć tak drastyczny krok, który dotyka również tych kibiców, którzy potrafią kibicować w sposób kulturalny i odpowiedzialny. Jednak dla dobra ogólnego bezpieczeństwa oraz możliwości kontynuacji rozgrywek, jesteśmy zmuszeni zareagować – powiedział dyrektor stowarzyszenia Claus Thomsen.
Oba kluby wyraziły zgodę na wprowadzenie tej bezterminowej decyzji oraz zadeklarowały chęć współpracy z władzami ligi i federacji. Intensyfikacja rozmów nastąpiła po podobnych zajściach na meczu derbowym sprzed dwóch miesięcy.
Minister sprawiedliwości i spraw wewnętrznych Peter Hummelgaard określił te wydarzenia jako „niedopuszczalne” oraz „plamiące wizerunek futbolu”.
„Kluby muszą przejąć większą odpowiedzialność za swoich fanów, aby zapewnić porządek na stadionach i zapobiegać używaniu rac, które stają się niebezpiecznym narzędziem ataku – zarówno wobec siebie, jak i wobec policji” – napisał na swoich profilach społecznościowych.
Zarówno stowarzyszenie, jak i część polityków rozważają zastosowanie na stadionach systemów rozpoznawania twarzy jako środka zapobiegawczego. Kluby kibiców obu drużyn skrytykowały przemoc, ale jednocześnie wyraziły dezaprobatę wobec zakazu dla fanów gości na najważniejszym meczu ligi.