Najbardziej niesprawiedliwa liga świata
Nigdzie nie ma takich dysproporcji w dzieleniu pieniędzy z tytułu praw telewizyjnych do meczów ligowych, jak w hiszpańskiej Primera Division.
Za udział w rozgrywkach La Liga, Real Madryt i FC Barcelona zarabiają kwoty czterokrotnie wyższe niż ich ligowi rywale. Dystans dzielący oba kluby pomiędzy trzecią i czwartą drużyną w rankingu to sumy rzędu 128 milionów euro.
Z takim stanem rzeczy chcą skończyć przedstawiciele innych drużyn, którzy zebrali się na zjeździe "buntowników" na stadionie Sevilli. – W tej lidze brakuje rywalizacji. Trzecia drużyna ligi i te będące niżej nie mogą wygrać z pierwszą czy drugą, bo te dwa kluby zabierają pieniądze innych. Chcemy z tym skończyć! Chcemy, by była to najlepsza liga w Europie i dla wspólnego dobra musimy wygrać tę wojnę – twierdzi Jose Del Nido, przedstawiciel rozgoryczonych klubów.
Z udziału w posiedzeniu zrezygnowali udziałowcy Mallorci, Getafe i Levante.