26.08.2012 13:43

Skandal mu nie straszny

Paradoksalnie oskarżenia rzucane w stronę Lance’a Armstronga i przegrany proces z amerykańską agencją antydopingową dobrze wpływa na kondycję jego fundacji.

\"\"
Niedawno z prędkością światła internet obiegła wiadomość, że żywa legenda kolarstwa Lance Armstrong przestaje walczyć z oskarżeniami o stosowanie nielegalnego dopingu. Wielu obserwatorów uznało ten gest za przyznanie się do winy.

Siedmiokrotny zwycięzca Tour de France został w jednej chwili obdarty z pierwiastka geniuszu. Paradoksalnie wcale nie zaszkodziło to finansom prowadzonej przez niego fundacji, a wręcz przeciwnie.

Od tamtego czasu organizacja Livestrong rejestruje rekordowe przychody. Wpłaty od fanów kolarza nie ustały, a jest ich nawet coraz więcej.

Jak chwalił się na swoim profilu na Twitterze Armstrong 25 sierpnia (niedługo po ogłoszeniu jego decyzji) wpływy były ponad 25 razy większe niż zazwyczaj.

Udostępnij
Redakcja Sport Marketing

Redakcja Sport Marketing