Atletico także protestuje
Klub z Madrytu dołączył do grupy drużyn Primera Division, które chcą zmienić sposób rozdzielania przychodów wynikających ze sprzedaży praw medialnych.
Przyszłoroczne przychody, które mają być efektem sprzedaży praw do transmisji meczów hiszpańskiej ligi piłkarskiej szacowane są na około 650 milionów euro. To całkiem sporo więc teoretycznie nikt nie powinien narzekać.
Cały jednak problem w tym, że niemal połowę tej kwoty zainkasują Real Madryt i FC Barcelona. Reszta drużyn będzie mogła liczyć jedynie na przysłowiowe resztki z pańskiego stołu.
– Chcemy ligi wyrównanej i na wysokim poziomie. By to osiągnąć musimy zmniejszyć różnicę w budżetach poszczególnych klubów. Zmiana sposobu redystrybucji przychodów z transmisji będzie na to świetnym sposobem. Atletico podobnie jak i reszta drużyn zrobi wszystko by chronić swój interes – twierdzi w oficjalnym oświadczeniu stojący na czele klubu Miguel Angel Gil.
Początkowo jedynie 5 klubów jasno wyrażało sprzeciw przeciwko tak wyraźnemu faworyzowaniu tych klubów. Teraz jednak liczba ta wzrosła do 13 i całkiem możliwe, że władze ligi będą musiały wprowadzić jakieś zmiany.