\”Durantula\” obiektem sporu
Kevin Durant nie ma ostatnio dobrych notowań. Najpierw przegrał finały NBA z Miami Heat, a teraz został pozwany o naruszenie praw autorskich.
Artysta twierdzi, że jest właścicielem terminu "Durantula", który swego czasu opatentował. Uważa, że wszyscy trzej oskarżeni używają go w terminologii nowej kampanii koszykarskiego obuwia.
Prawnicy w Stanach Zjednoczonych mają jednak odmienne zdanie na temat tej sprawy. Jedni twierdzą, że nawet w przypadku rejestracji takiego określenia, ciężko jest pomylić 23-letniego sportowca z podstarzałym rock-manem. Nawet jeśli sam znak jest identyczny, sprawdzić trzeba, czy konsumenci faktycznie będą się mylić.
Kolejną kwestią jest analiza popularności. Jeżeli zainteresowanie "nowym" Durantem okaże się miażdzące dla poprzedniego właściciela marki, naturalnym jest wyparcie "gorszego".
Po trzecie, jeśli obrońcy udowodnią, że przydomek "Durantula" powstał spontanicznie w slangu kibicowskim, a opinia publiczna go przyjęła, wszystkie wcześniej zarejestrowane znaki towarowe zostają anulowane.
Czas pokaże, jak zakończy się ten ciekawy proces…