Kiedy to się skończy?
Proces wychodzenia Rangers FC z rąk zarządu komisarycznego nie ma końca. Do gry znów powraca konsorcjum „Blue Knights”, a na klub nałożono karę finansową.
Wydawało się, że klub w końcu trafi w ręce amerykańskiego biznesmena. Bill Miller pozostał bowiem sam na placu boju i administratorzy z firmy Duff & Phelps zgodnie twierdzili, że jeśli nic się nie zmieni to jego kandydatura zwycięży.
Teraz okazuje się, że żadna ze złożonych ofert nie satysfakcjonuje tymczasowych włodarzy Rangersów i ostateczna decyzja została po raz kolejny przeniesiona w czasie. Zniecierpliwienie i neizadowolenie kibiców rośnie. Administratorzy proszą jednak o cierpliwość.
Sytuacji nie ułatwia fakt, że do gry znów powróciło konsorcjum „Blue Knights”, które jakiś czas temu wycofało swoją propozycję. Teraz podobno Paul Murray jest gotów znów usiąść do stołu i negocjować warunki przejęcia klubu.
Co więcej klub został ukarany pokaźną grzywną w wysokości 160 tysięcy funtów. Na drużynę nałożono także 12-miesięczne embargo na transfery. Niedawny właściciel klubu – Craig Whyte dostał dożywotni zakaz prowadzenia działalności "na terenie" Szkockiej Federacji Piłkarskiej. Został także ukarany karą w wysokości 200 tysięcy funtów.