18.04.2012 11:04

Irlandia bez słownych zakazów

Selekcjoner Irlandii - Giovanni Trapattoni - zezwolił swoim podopiecznym na używanie Twittera w trakcie Euro 2012. Z małymi ograniczeniami...

Irlandia bez słownych zakazów

Kiedy Irlandia ostatni raz awansowała do jakiegokolwiek turnieju finałowego, YouTube i Facebook nie istniał, nie mówiąc już o Twitterze.

Według informacji lokalnych mediów, włoski trener poprosił jedynie swoich zawodników, aby w komentarzach poszanowali prywatność swoich kolegów oraz nie zdradzali nowinek taktycznych. Prócz tych zaleceń, reszta ze 140 znaków jest oddana do ich dyspozycji.

W 23 osobowej kadrze raczej trudno będzie jednak znaleźć "wyznawców" Twittera. Najbardziej aktywni na tym portalu społecznościowym są Shane Duffy, James McClean, Noel Hunt, Seamus Coleman i David Meyler, ale oni najprawdopodobniej spędzą tegoroczne lato w domowym zaciszu.

Spośród tych, którzy mają szansę na przyjazd do Polski, najwięcej "ćwierka" Shay Given, ale akurat on jest na tyle inteligentnym zawodnikiem, aby trzymać język za zębami i bez wytycznych.

Udostępnij
Redakcja Sport Marketing

Redakcja Sport Marketing