10.03.2022 10:12

Jak FIVB odbierała Rosji Mistrzostwa Świata? Komunikaty federacji i reakcja siatkarskiego świata

Reprezentacja Polski we wrześniu będzie chciała po raz trzeci zdobyć złoto na Mistrzostwach Świata w siatkówce. W 2014 roku udało się tego dokonać przed własną publicznością, a cztery lata później na włoskich parkietach. Teraz do rywalizacji najlepszych drużyn globu miało dojść w Rosji, ale z wiadomych względów FIVB zmieni gospodarza.

Jak FIVB odbierała Rosji Mistrzostwa Świata? Komunikaty federacji i reakcja siatkarskiego świata

Początkowe niedowierzanie

Mijają już dwa tygodnie od rosyjskiej agresji na Ukrainę. Wraz z upływem kolejnych dni, na Rosję nakładano poszczególne sankcje, również w świecie sportu. Sporo mówiło się o opóźnionym działaniu chociażby władz światowego i europejskiego futbolu (FIFA i UEFA), które dopiero w ostatni wtorek zadecydowały o tym, by za barażowy mecz Rosja – Polska przyznać walkowera na korzyść Biało-czerwonych. Poślizgu i absurdalnych oświadczeń nie brakowało również jeśli chodzi o stanowiska FIVB.

Na samym początku trzeba jasno przyznać – FIVB (światowa federacja siatkówki) oraz CEV (europejska federacja siatkówki) nie żyją ze sobą w najlepszych relacjach, ale łączy ich to, że często podejmują kompletnie niezrozumiałe kroki. Tym razem hańbiącym okazało się oświadczenie, które wydano na samym początku całej sytuacji. Jasno wynikało z niego to, że federacja nie zamierza odbierać organizacji Mundialu Rosjanom i w sumie to nawet nie wie, dlaczego miałaby to robić.

– FIVB bardzo blisko współpracuje z Rosyjską Federacją Siatkarską oraz komitetem organizacyjnym Mistrzostw Świata 2022 w przygotowaniach różnych siatkarskich wydarzeń na terenie Rosji, które powinny odbyć się zgodnie z planem. Wierzymy, że sport zawsze powinien być oddzielony od polityki. Przyglądamy się sytuacji, aby zapewnić uczestnikom Mundialu bezpieczeństwo, co jest dla nas najważniejsze – czytaliśmy w komunikacie.

Reakcja także z Polski

Oświadczając, że “FIVB chce zapewnić uczestnikom Mundialu bezpieczeństwo, co jest dla nas najważniejsze” władze federacji najprawdopodobniej nie zrozumiały istoty rzeczy, albo po prostu udawały głupka. W siatkarskim świecie większość nie kryła rozczarowania takim, a nie innym rozwiązaniem sytuacji. Jako jeden z pierwszych głos zabrał Earvin N’gapeth, mistrz olimpijski z reprezentacją Francji i jedna z największych gwiazd tej dyscypliny sportu. Przyjmujący krótko, ale treściwie przyznał – “grajcie sobie beze mnie”.

I to właśnie Francuska federacja siatkówki wraz z Polskim Związkiem Piłki Siatkowej były pierwszymi, które jasno określiły swoje stanowisko. Nie tylko nie wybierzemy się do Rosji na Mistrzostwa Świata, ale również w żadnym innym miejscu nie zagramy z tą reprezentacją – oświadczyły związki mistrzów olimpijskich oraz mistrzów świata. Szybko przyłączyły się do tego również kluby, gdzie spore znaczenie miało stanowisko Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, a więc zdobywcy Ligi Mistrzów. Polski zespół miał grać z Dinamem Moskwa właśnie w 1/4 finału Champions League, ale również zdecydowanie zaprotestował.

Jak się okazało, presja przyniosła swoje owoce. Już kilka dni później FIVB i CEV poniekąd przyznały się do swoich wcześniej nietrafionych decyzji. Najpierw Rosji zabrano organizację Mistrzostw Świata, a następnie wykluczono rosyjskie i białoruskie drużyny z europejskich pucharów. Sportowy poziom, zwłaszcza Ligi Mistrzów, z pewnością na tym ucierpi, bo liga rosyjska w siatkówce, to jedna z TOP 3 w całej Europie. Jednak to w tej całej sprawie jest najmniej ważne, a obie federacje ostatecznie – chociaż ze sporą zwłoką – podjęły jedyną słuszną decyzję.

Co dalej z Mistrzostwami Świata?

Jak na razie kwestia zmiany gospodarza wrześniowych Mistrzostw Świata pozostaje otwarta. Niewykluczone, że zostaną one rozegrane w Polsce, wszak organizacyjnie nasz kraj jest gotowy aby ugościć kolejną wielką imprezę tej dyscypliny sportu, co pokazał już niejednokrotnie. Do 14 marca wszystkie federacje chcące zorganizować turniej u siebie mogą zgłaszać swoje kandydatury do FIVB.

Ostatnio głos w tej sprawie w wywiadzie dla Onetu zabrał Sebastian Świderski. Jak przyznał prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej nasza federacja rozważa wysłanie swojej kandydatury, ale raczej jako jeden ze współgospodarzy. – Jeśli się zgłosimy do organizacji mistrzostw, to na pewno nie sami. Taką grupę, która byłaby do tego gotowa trzeba dopiero stworzyć – stwierdził były reprezentant Polski.

Organizacji Mistrzostw Świata w kilku państwach nie wyklucza także FIVB, które właśnie w związku z tym zmieniło już format turnieju. 24 zespoły zostaną podzielone na sześć grup, z których do kolejnej fazy awansują dwie drużyny oraz cztery najlepsze z klasyfikacji trzecich miejsc. Taka zmiana pozwoliłaby na to, aby każda grupa mogła mieć swojego gospodarza. Faza pucharowa w 1/8 oraz 1/4 finału przeniosłaby się do dwóch miejsc, a mecze o medale odbywałby się już w jednej hali.

Malwina Smarzek i Bartosz Bednorz pozostają w Rosji

Uciekając na chwilę od tematu Mistrzostw Świata, przypomnijmy, że na ten moment w lidze rosyjskiej pozostają Malwina Smarzek oraz Bartosz Bednorz, którzy obecnie nie są w stanie wrócić do Polski. Jak niedawno doniósł serwis TVP Sport, zerwanie kontraktu z klubami w obu przypadkach jest bardzo trudne i może spotkać się z olbrzymimi karami nałożonymi na zawodników. W szczególności ta sytuacja tyczy się Malwiny Smarzek. Siatkarka jeszcze przed wybuchem wojny podpisała nową umowę z Lokomotiwem Kaliningrad. Niestety w całej sprawie na ten moment nie pomaga CEV, który wydaje się biernie przyglądać temu problemowi.

Sama Smarzek w ostatnim czasie zmieściła w tej sprawie wpis na swoim profilu na Instagramie. – Dziewczyny z którymi gram w zespole także są przerażone i niespokojne o to co będzie w przyszłości. Ale chciałabym się Was zapytać: czym one zawiniły?! Oczywiście mogłabym wrócić do domu ale czy to rozwiąże cokolwiek? – napisała reprezentantka Polski.

Jak dalej potoczą się losy Malwiny Smarzek oraz Bartosza Bednorza nie wiadomo. Na pewno sytuacja w której znalazło się dwoje naszych reprezentantów nie jest do pozazdroszczenia. Jeszcze kilka dni po zawieszeniu rosyjskich drużyn przez CEV i FIVB mówiło się, że w kontrze liga rosyjska wykluczy ze swoich rozgrywek wszystkich obcokrajowców. W tym momencie wydaje się jednak, że cały mechanizm poszedł w drugą stronę i zagranicznym siatkarzom niełatwo będzie się wydostać z rosyjskiej Superligi.

Jak ocenić działania FIVB?

Podsumowując całą sagę związaną z reakcją FIVB i odebraniem Mistrzostw Świata Rosji, trzeba ocenić, że koniec końców liczy się efekt końcowy. A ten, chociaż po mękach i naciskach, ostatecznie jest właściwy i podjęto jedyną słuszną decyzję. Nie da się jednak ukryć, że delikatny niesmak pozostał, a organizacje FIVB oraz CEV swoją opieszałością w reakcjach i początkowym oświadczeniem nie zyskały zwolenników.

Co więcej, europejska federacja CEV nadal podejmuje kontrowersyjne i niezrozumiałe decyzje, które stawią ją w nie najlepszym świetle. Przykładem tego jest chociażby brak pozwolenia siatkarkom Developresu Bella Dolina Rzeszów na występ w meczu Ligi Mistrzyń w niebiesko-żółtych opaskach, które miały być gestem wsparcia dla naszych wschodnich sąsiadów, o czym pisaliśmy tutaj.

Udostępnij
Bartłomiej Płonka

Bartłomiej Płonka