Hearn zerka w kierunku MMA
Absolutny top wśród promotorów bokserskich, Eddie Hearn, który prowadzi między innymi karierę Anthony’ego Joshuy, zazdrosnym okiem spogląda na świat MMA.
Hearn jest pod wrażeniem tego, jak zbudowano amerykańską markę. – Podziwiam to, co udało się osiągnąć UFC jako marce. Podziwiam ich rozwój w różnych krajach. Zazdroszczę UFC tego w jaki sposób kontrolują ten sport i zawodników mogąc im zwyczajnie powiedzieć z kim będą się bić w następnym starciu. W boksie jest odwrotnie. Dana White od dawna mówi o wejściu do świata boksu, ale to będzie dla niego frustrujące, bo tu nie wystarczy zadzwonić do Canelo i powiedzieć mu: hej, będziesz walczył we wrześniu. Do zobaczenia – przyznał.
W rozmowie dla serwisu beIN Sports Hearn podkreślił, że negocjacje związane z organizowaniem bokserskich walk na szczycie potrafią być bardzo długie i ciężkie, ponieważ sprawa rozbija się nie tylko o promotorów i bokserów, ale też federacje bokserskie i telewizje.
Hearn mimo, że podziwia rozwój UFC, sam nie jest dużym sympatykiem MMA. – Jestem niedzielnym fanem MMA, nie znam się na tym przesadnie. Wymieniłbym z nazwiska pewnie z sześciu zawodników. Czasami oglądam duże walki, ale właśnie jestem takim fanem, który czeka na duże wydarzenia – dodał.
Brytyjski promotor bokserski wyraził również swoje zdanie na temat potencjalnego wejścia do świata MMA. – Myślę o tym. Wiele osób prosi mnie, żebym to zrobił i nie ważne czy są to nadawcy telewizyjni czy organizacje, które chciałyby urosnąć i rywalizować z UFC. Konkurowanie z UFC jest bardzo dużym wyzwaniem i jeśli miałbym to zrobić, zrobiłbym to na poważnie. Nie chciałbym tam wejść i być numerem dwa. Bycie numerem jeden w tym świecie jest jednak bardzo trudne. Pozwólcie mi więc najpierw podbić boks, a potem zobaczymy co będzie z MMA – zakończył.