03.12.2019 13:28

Tebas zrezygnował, by znów rządzić

Javier Tebas zrezygnował z funkcji prezesa La Liga. Jednak to tylko zabieg i szef organu zarządzającego dwoma najwyższymi ligami w Hiszpanii chce zostać u władzy.


Tebas był szefem ligi hiszpańskiej od 2013 roku, wówczas zastąpił Jose Luisa Astiazarana, Jego obecny mandat miał trwać do października 2020 roku.

– Zdecydowałem się zrezygnować z funkcji prezydenta, aby rozpocząć nowy proces wyborczy, w którym planuję wziąć udział – powiedział Tebas. – Mam nadzieję uzyskać wsparcie na kolejne cztery lata.

Ruch ten jest powtórzeniem z wyborów w 2016 roku. Tebas wyjaśnił, swoją obecną decyzję, wskazując, że przyszłoroczne październikowe wybory będą zbyt blisko terminów ogłoszenia nowych przetargów na prawa audiowizualne La Liga.

W Hiszpanii kształtuje się też nowy rząd, a Tebas uważa, że ​​lepiej by było, gdyby prezydent La Liga miał silniejszą pozycję, z dłuższym mandatem.

– Zaczyna się nowa kadencja polityczna, tam gdzie jest to możliwe, mogą być proponowane przepisy i dyrektywy, które wpływają na naszą instytucję i nasze interesy – stwierdził Tebas.

W ostatnim czasie Tebas doświadczył burzliwych miesięcy. Sprzeciwił się decyzji Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej (RFEF) o zorganizowaniu czteroklubowego Superpucharu Hiszpanii w Arabii Saudyjskiej. Co więcej, latem RFEF orzekł, że mecze La Liga nie można grać w piątki i poniedziałki bez zgody organu zarządzającego, ale La Liga uznała, że ​​decyzja stanowi zagrożenie dla jej europejskich kontraktów telewizyjnych. Sprawa trafiła do sądu.

Tebas chciał także, by mecze ligowego mogły być rozgrywane poza Hiszpanią, na przykład w Stanach Zjednoczonych. Jednak ta idea została udaremniona przez przepisy.  

Udostępnij
Bartosz Burzyński

Bartosz Burzyński