14.07.2011 16:47

Ogromny budżet PSG

Zespół, którego generalnym menedżerem został Brazylijczyk, Leonardo, może mieć do wydania na nowych zawodników nawet 80 milionów euro.

Udostępnij

W Paryżu marzą o zbudowaniu piłkarskiej potęgi. Szejk Tamim bin Hamad al-Thani kupił przez firmę QIA (Qatar Sports Investments) 70 procent akcji jednego z trzech najbardziej popularnych zeespołów francuskich i sprowadził Leonardo, w poprzednim sezonie opiekuna Interu Mediolan, który swoim nazwiskiem ma przyciągnąć do drużyny perspektywicznych zawodników.

Podczas środowej konferencji prasowej Brazylijczyk powiedział, że letnie okno transferowe jest szalone, ale on nie będzie podejmował pochopnych decyzji, ponieważ nie bierze udziału w „projekcie krótkoterminowym, ale mający na celu zapewnienie sukcesów przez długie lata”. Dlatego będzie on „przykładał się do niego uważanie i budował go powoli”.

Słowa Brazylijczyka mogą wydawać się nieco zaskakujące, bo przecież nie po to Katarczycy zainwestowali miliony w drużynę, by nie odnieść sukcesu od razu. Okazuje się jednak, że nowi włodarze PSG są cierpliwi i nie żądają mistrzostwa Francji już w pierwszym sezonie.

– Głównym celem jest zakwalifikowanie się do Ligi Mistrzów – powiedział Nasser Al-Khelaifi, nowy przewodniczący rady nadzorczej Paris Saint-Germain.

– Zrobimy wszystko, co konieczne, by być przykładem dla Francji i całej Europy. PSG ma ogromny potencjał. To jedyny klub w mieście, które ma 12 milionów mieszkańców – dodał.

Media we Francji chyba nie tak wyobrażały sobie politykę nowych właścicieli, bo zapowiadały transfery zawodników pokroju Eto`o czy Kaki, a okazuje się, że Katarczycy podchodzą do tematu budowania drużyny i transferów z dużym spokojem i realizmem.

– Potrzebujmy dobrych graczy. Naszą strategią będzie pozyskanie młodych piłkarzy. Poszukujemy nowego Messiego. Marzymy, by znaleźć kogoś takiego – mówi przewodniczący.

Pieniędzy na sprowadzenie utalentowanych graczy na pewno nie zabraknie. Budżet PSG szacowany jest na 160 milionów euro, z czego na transfery przeznaczono 50 milionów, które w razie potrzeby mogą wzrosnąć do kwoty 80 milionów euro – donosi „Le Parisien”.

Udostępnij
Michał Zagozdon

Michał Zagozdon