Nazwa nazwę goni
Kiedyś firmy reklamowały się w sporcie wyłącznie na koszulkach, później przyszedł czas na zmiany nazw klubów, a teraz popularne są nazwy stadionów.
Manchester City gra już na Etihad Stadium, Arsenal Londyn na Emirates Stadium, Newcastle United na Sports Direct Arena, a wkrótce prawa do Stamford Bridge ma sprzedać Chelsea Londyn. Które kluby są następne w kolejce?
Liverpool? Raczej nie, biorąc pod uwagę fakt, że dyrektor Ian Ayre mówił niedawno, że nie wyobraża sobie kibiców dopingujących drużynę na innych obiekcie niż Anfield. Drużyna nie ma także konkretnych planów rozbudowy stadionu dlatego ciężko przypuszczać, żeby Liverpool zmieniał coś przy swoim stadionie.
Na zupełnie innym biegunie – jeśli chodzi o prawo do nazwy obiektu – stoi Tottenham Hotspur. "Koguty" już rozpisały przetarg na sponsora tytularnego nowego stadionu, który we wrześniu dostał pozwolenie na budowę.
W 2010 roku prezes Sunderlandu – Steve Walton – rozważał sprzedaż nazwy 49-tysięcznego Stadium of Light. Wówczas finansowa kondycja drużyny nie była najlepsza, ale obecnie klub wyszedł na prostą. Pewne jest jednak to, że nie będzie to Boylesports, które ma miejsce na koszulkach.