Muzealna deklasacja Barcelony
Hiszpania to kraj futbolu, ale i wielu wspaniałych muzeów. Te dwie kwestie często się przenikają. Takie wnioski można wysnuć z informacji „El Mundo Deportivo”.
Otóż najstarszy hiszpański tytuł sportowy dotarł do wyników odwiedzalności muzeów w Hiszpanii. O dziwo, na pierwszej lokacie nie znalazło się Muzeum Thyssen-Bornemisza w Madrycie, w którym znajdują się dzieła takich twórców jak Francisco Goya, czy też Vincent van Gogh. W 2010 roku zanotowano 801 890 wejść. Na szczycie nie ma również Muzeum Guggenheima w Bilbao, które słynie z eksponatów sztuki współczesnej. Prace Andy’ego Warhola, czy Roberta Rauschenberga podziwiało 956 417 odwiedzających.
Kto zatem wygrał? Muzeum FC Barcelony. Odwiedziło je w 2010 roku około 1,3 miliona ludzi. Szacuje się, że w obecnym roku ta liczba będzie jeszcze większa.
Muzeum to notuje z roku na rok bardzo duży procent wzrostu odwiedzin (około 30%). Wśród najbardziej lojalnych użytkowników należy zamieścić nazwisko trenera mistrzów Hiszpanii. Pep Guardiola wielokrotnie był widywany w miejscu prezentacji największych sukcesów drużyny z Katalonii. Czyżby szukał tam weny na kolejne ważne mecze?
Należy pogratulować Barcelonie, iż potrafi udanie konkurować z muzeami kultury. Pokazuje to, że na tradycji i historii można bardzo dobrze zarabiać, a przy okazji edukować swoich kibiców.