WSL się nie opłaca?
Pool Pirates zrezygnowali z udziału w tegorocznej edycji World Speedway League. Brytyjski klub twierdzi, iż jest to spowodowane finansami.
– Przede wszystkim, te zawody byłyby bardzo drogie w organizacji, co oznaczałoby ceny biletów na poziomie 30 funtów. To nie mogło się udać. Myślę, że w tej sytuacji klub straciłby na tym finansowo, a imprezie byłoby daleko do uzyskania rentowności. Nie chciałem narażać klubu na ogromne straty u progu nowego sezonu – powiedział na łamach "Daily Echo" Matt Ford, promotor klubu.
Tym samym miejsce tego klubu zajmie wicemistrz Wielkiej Brytanii – King’s Lynn Stars.
Tegoroczna edycja odbędzie się na obiekcie imienia Edwarda Jancarza, z którego korzysta Stal Gorzów.
Co ciekawe, Ford oburza się zarazem przy porównaniu WSL do piłkarskiej Ligi Mistrzów UEFA. – To zupełnie inna sytuacja. Gdy mały klub piłkarski awansuje do Ligi Mistrzów, to jest doceniany. Ma bardzo małe szanse na zwycięstwo, jednak ze względu na prawa telewizyjne i inne przychody, może na tym zarobić miliony. W przypadku żużla jest inaczej, bo tracimy pieniądze na uczestniczeniu w tym przedsięwzięciu. Nie widzę sensu w wysyłaniu drużyny na zawody, w których nie jest konkurencyjna jak pozostałe zespoły. To tylko strata pieniędzy.