Trudne rozmowy w Danii
Duński związek piłkarzy, Spillerforeningen, prowadzi rozmowy z tamtejszą federacją piłkarską, DBU, na temat nowego układu zbiorowego.
Co ciekawe, nie jest to proste. Ba, federacja chce wymusić na zawodnikach reprezentacji zawarcie umów indywidualnych, które naruszałyby prawa piłkarzy.
Dopiero w czwartek strony zaczęły rozmawiać na temat projektu nowego zbiorowego układu dla reprezentantów.
W tym miejscu należy podkreślić, iż poprzednia umowa zakończyła się z dniem 1 sierpnia 2014 roku. Nie można było wypracować porozumienia, zatem w lutym federacja skierowała do około 60 piłkarzy branych pod uwagę przy ustalaniu składu reprezentacji pisma nakazujące zawarcie indywidualnych umów przed 2 marca, inaczej sportowcy mieliby zostać wykluczeni z drużyny narodowej na następne pół roku.
Co więcej, umowy zakładały obniżenie wynagrodzenia reprezentantów o 17 procent oraz zgody na zwiększenie ich udziału w działaniach marketingowych federacji, jak i większym zaangażowaniu w kwestie sponsorskie.
W DBU zapomniano jednak, albo raczej chciano o tym nie pamiętać, że kadrowicze przekazali swoje wizerunkowe prawa indywidualne w ręce Spillerforeningen. Tu trzeba także dodać, iż solidarność piłkarzy w Danii jest bardzo duża. W konflikt zaangażowała się reprezentacja kobiet oraz kadra U-21. Wszyscy, łącznie ponad 140 sportowców, przekazało prawa handlowe jako reprezentantów związkowi zawodowemu.
Działania duńskich piłkarzy popiera także FIFPro. W czwartek na spotkanie z przedstawicielami federacji miała się udać reprezentacja związku, na jej czele stanął Daniel Agger. Jeżeli rozmowy nie przyniosą oczekiwanego skutku może to zaowocować nawet bojkotem marcowych meczów towarzyskich z USA i Francją (25 i 29 marca).