Swansea traci na stadionie
Gra w Premier League nie musi automatycznie oznaczać ogromnych wpływów do klubowej kasy. Przekonali się o tym działacze Swansea City.
Wyniki ogłoszone przez Radę Miasta Swansea jasno pokazują, że rentowność obiektu klubowego jest zastanawiająca. Całkowity dług, jaki ciąży na stadionie przekroczył pół miliona funtów, a przewidywane straty w minionym roku finansowym zostały oszacowane na 180 tysięcy funtów.
Obiekt prowadzony jest przez Swansea Stadium Management Company (SMMC) i jest gospodarzem spotkań drużyny piłkarskiej i rugbistów z Ospreys. Obie strony odmówiły komentarzy w tej sprawie.
Zgromadzone dane zostaną omówione przez Radę Nadzorczą w czwartek (27 październik). – Odpowiedzialność za ponoszone straty spoczywa na klubach. Chociaż opracowany plan ma zagwarantować nadwyżkę w postaci 60 tysięcy funtów, może ich braknąć na opłaty związane z bezpieczeństwiem imprez masowych – przeczytać można we wstępie do raportu.
Problemy Swansea zaczęły się po historycznym awansie do najwyższej piłkarskiej klasy rozgrywkowej w Anglii. Radni dzielnicy, którzy nie utożsamiają się z klubem, zdecydowali, że klub płacić musi więcej za grunt na którym stoi Liberty Stadium.
Obiekt "Łabędzi" to jednak miejsce, które generuje setki miejsc pracy dla lokalnych pracowników, dlatego wszyscy zgodnie twierdzą, że nowy biznes-plan musi zostać opracowany.