23.10.2011 09:32

Villa ulegnie naciskom?

Twitter staje się coraz popularniejszą formą komunikowania między sportowcem i resztą świata. Jednak nie każdy musi mieć ochotę na takie działania i ciągłe „ćwierkanie”.

Villa ulegnie naciskom?

Tak jest z napastnikiem FC Barcelona. David Villa, bo o nim mowa, nie ma konta na tym portalu społecznościowym. Uważa, że jest mu zbędne. Nie chce iść w ślady swoich kolegów: Gerarda Pique, Carlesa Puyola czy Cesca Fabregasa.
 
Zapotrzebowanie na pewno jest, skoro na Facebooku konto Hiszpana ma ponad 3 miliony przypisanych użytkowników. Jednak mimo to reprezentant kraju wzbrania się. Do akcji wkroczyła gazeta. Kataloński „Sport” rozpoczął akcję o wszystko mówiącej nazwie "#villaontwitter".
 
Co na to sam piłkarz? Póki co milczy. Jednak warto zwrócić uwagę, iż nieoficjalny kanał @Villa7fans posiada w chwili obecnej ponad 8 tysięcy „śledzących”.
 
Warto się przy tej okazji zastanowić nad przyszłością zastosowana mediów społecznościowych. Czy kluby będą w kontraktach zawierały konieczność posiadania własnego konta na Facebooku i Twitterze? Nie jest to wcale takie nierealne. 
Udostępnij
Bartosz Burzyński

Bartosz Burzyński