Wierzy, ale dom sprzedaje
Robin van Persie twierdzi, że chce zostać w Arsenalu. Mimo wszystko daje kibicom do myślenia, bo na sprzedaż wystawił dom w którym mieszka od przybycia do Londynu.
Choć Arsenal Londyn fatalnie rozpoczął sezon, holenderski napastnik zapewnia, że nie chce przekazywać nikomu opaski kapitańskiej i zostaje "Kanonierem". – Mam wielkie zaufanie do tego, co robimy w klubie. Między wygraną, a porażką jest bardzo cieniutka granica. Wystarczy spojrzeć na nasz ostatni mecz z Tottenhamem – mogliśmy go spokojnie wygrać. Właśnie dlatego nie można panikować – powiedział reprezentant swojego kraju.
– Nasz start nie jest imponujący, dlatego chcieliśmy wygrać derby, żeby poczuć się lepiej. Nie udało się, dlatego nie czujemy się najlepiej, ale taka passa nie może trwać wiecznie – dodaje.
Wszystkie te słowa wyglądają pięknie, ale działania zawodnika Arsenalu łączonego z Anżi Machaczkała i Manchesterem City dają wiele do myślenia. Jak donoszą brytyjskie media, Robin van Persie wystawił na sprzedaż swój dom w którym mieszka od czasu transferu z Feyenoordu Rotterdam do Premiership.
Wybudowany w 2000 roku obiekt ma 4,5 tysiąca metrów kwadratowych i wyceniony został na niespełna 1,4 miliona funtów. Dom przystosowany jest do potrzeb każdego zawodowego piłkarza – wyposażony jest w pięć sypialni, małe boisko ogrodowe do piłki nożnej, a niedawno przeszedł gruntowną renowację. Na zlecenie van Persiego jeden z pokoi wymalowano w pomarańczowe barwy.