Bach zabrał głos
Szef Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego zabrał głos w sprawie ewentualnych politycznych manifestacji w Soczi. Po której stronie barykady stanął?
Przypomnijmy, że źródłem całego sporu są nowe przepisy prawne, które zabraniają jakichkolwiek zachowań mogących propagować związki homoseksualne. Wzbudziły one wiele kontrowersji i oburzenie sportowców mających odwiedzić Rosję podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi.
Igrzyska powinny być bowiem lekcją tolerancji, a takie przepisy prawne są zupełnym przeciwieństwem tej teorii. W mgnieniu oka rozpoczęto przygotowania do manifestacji, które miały podczas sportowego święta ukazywać oburzenie homofobicznymi przepisami.
Swoją opinię wyraził na ten temat Thomas Bach. Szef MKOl zapowiedział, że igrzyska nie mogą być areną jakichkolwiek demonstracji politycznych i wszelkie tego typu próby w wykonaniu sportowców spotkają się z surowymi sankcjami ze strony sportowej centrali.
Czy idea olimpijska nie zostaje w ten sposób zepchnięta na drugi plan?