08.06.2013 13:44

Real Madryt w rękach banków

Powszechnie uważa się, że właścicielem klubów hiszpańskich, są kibice, czyli tzw. socio. Teoretycznie tak, ale jak masz długi, liczone w milionach euro, to masz problem.

\"\"
Nie ma obecnie na świecie liczącego się klubu piłkarskiego, którego finanse pozwalają na całkowitą spłatę bankowego zadłużenia. Jednym z takich zespołów jest Real Madryt.

Wicemistrz Hiszpanii jest obecnie zadłużony na 344 miliony euro. Według Francisco Moreno Carinena, jednym z powodów takiej sytuacji są działania obecnego prezesa zespołu – Florentino Pereza.

– Jeśli podzielimy dług, to między 93267 socios wychodzi 3691 euro na głowę. Jeśli każdy socio mógłby jutro zapłacić 3691 euro, wtedy wszyscy socios byliby właścicielami klubu. Dopóki tak nie jest, właścicielem klubu jest bank. Ten, któremu jesteśmy winni pieniądze. – mówi były pracownik Fundacji Realu Madryt.

– Mam wszystkie bilanse ekonomiczne od odejścia Bernabeu w 1978 roku. Florentino przyszedł w 2000 roku, kiedy nasze zadłużenie wynosiło 262 miliony euro. To był dług Lorenzo Sanza. Bardzo pomogliśmy Florentino ze sprzedażą miasteczka sportowego. Zatwierdzono jego sprzedaż i najpierw trzeba było spłacić dług. Kiedy odchodziłem z klubu w 2006 roku dług wynosił 266 milionów, więc był niemal taki sam. – dodał Hiszpan.

Udostępnij
Redakcja Sport Marketing

Redakcja Sport Marketing