Bożydar Iwanow: nowe Bernabeu i stadiony na Wyspach Brytyjskich mają wyjątkowy klimat [WYWIAD]
Bożydar Iwanow, obecnie numer jeden jeśli chodzi o komentatorów Polsatu Sport, w tym sezonie towarzyszy Legii Warszawa, relacjonując jej mecze w Lidze Konferencji. A w rozmowie ze SportMarketing.pl odsłania kulisy pracy przy Lidze Mistrzów.
![Bożydar Iwanow: nowe Bernabeu i stadiony na Wyspach Brytyjskich mają wyjątkowy klimat [WYWIAD]](https://www.sportmarketing.pl/content/uploads/2025/03/Iwanow-01-.jpg)
Bartłomiej Najtkowski, SportMarketing.pl:Jak wygląda współpraca z UEFA przy meczach Ligi Mistrzów? Na jak długo przed meczem pojawia się pan na stadionie, gdzie można się przemieszczać przed rozpoczęciem spotkania?
Bożydar Iwanow, komentator Polsatu Sport: – Dwie godziny przed pierwszym gwizdkiem – tak średnio licząc, w zależności od tego, jakie dodatkowe obowiązki, na przykład łączenia ze studiem czy meldunki do serwisów newsowych, są do wykonania. Czasem trzeba je zrobić wcześniej, co wpływa na czas przyjazdu/przyjścia na stadion. Zawsze wolę być pół godziny za wcześnie niż pięć minut za późno…
Jakie udogodnienia ma komentator na stanowisku komentatorskim (może organizator podaje też różne dane do wykorzystania w transmisji, taki skrypt)?
– Poza zaaplikowaną w ostatnich latach informacją o analizie VAR nic ekstra nie dostajemy. Fakt, że akurat ten element pomaga, bo wiemy, że jakaś sporna sytuacja podlega ocenie i wiemy, kiedy dobiega końca. Ale nie jest to aż tak istotna sprawa, która powoduje, że widzimy czy wiemy więcej od widza.
Gdzie w Lidze Mistrzów pracuje się najlepiej i dlaczego? Nie chodzi tylko o magię stadionów, jak np. Camp Nou, San Siro, Anfield czy Old Trafford, ale też kwestie organizacyjne, dobrą widoczność na stanowisku komentatorskim etc. Czy ma pan sentyment do jakiegoś stadionu lub stadionów?
– Przyjemnie pracuje się na stadionie Allianz Arena, gdzie występuje Bayern Monachium. Stanowiska są stosunkowo nisko, widoczność jest bardzo dobra, komunikacja między strefami dla dziennikarzy, biurem UEFA czy kawiarenką, a także… toaletami jest prosta. Dobrze pracowało się też na Estadi Olympic w Barcelonie, choć atmosfery tam specjalnej nie ma… Patrząc jednak na kwestie logistyki, jest w porządku.
Natomiast w kontekście klimatu, który może cię pobudzić, porwać i robi wrażenie, to na pewno nowe Bernabeu, stadiony na Wyspach Brytyjskich. Kiedyś Old Trafford, bo dziś chyba tej magii już nie ma, Anfield w Liverpoolu i Celtic Park w Glasgow. Neapol też ma swój specyficzny, ale jednak ciekawy klimat.
Czy podczas pracy przy Lidze Mistrzów miał pan okazję spotkać byłych znakomitych piłkarzy, trenerów, którzy np. pracują lub pracowali wtedy w roli ekspertów i czy wiążą się z tym miłe wspomnienia, jakaś anegdota? Wydaje mi się, że gdy po śmierci Terry’ego Venablesa była minuta ciszy na Montjuic, wspominał pan, że miał przyjemność go poznać.
– Tak, kiedyś wracając z jakiegoś mecze w Lidze Mistrzów, jeszcze dla TVP, spotkaliśmy się na lotnisku, podszedłem do niego, niezwykle sympatyczna postać. Podobnie jak Michael Laudrup, pracujący dla duńskiego Viaplay, nasze drogi przecinały się niemal co mecz, Christo Stoiczkow, Jorge Valdano, Alessandro Del Piero, Michael Ballack i wielu wielu innych.
Kiedyś czekaliśmy wraz z Laudrupem na jakieś łączenie – stanowiska obok siebie – przed finałem – i on mówi, niby lekko znudzony: kolejny mecz i potem mam trzy miesiące wolnego. A ja do niego: a my mamy dziesięć dni Ligi Narodów za chwilę, końcówkę Pierwszej Ligi plus eliminacje do europejskich pucharów, więc wcale nie czekają nas trzy miesiące wolnego… Wesley Sonck, pracujący dziś dla Belgów, widząc obok mnie Andrzeja Niedzielana, skądś go kojarzył, ale nie mógł sobie przypomnieć. W końcu mu podpowiadam: on łapie się za głowę i mówi do Andrzeja: K…a, ale byłeś szybki!

fot. Bożydar Iwanow
Camp Nou i Montjuic – czy to jest przepaść również dla komentatora, oczywiście na korzyść pierwszego stadionu? Choć, jeśli się nie mylę, komentatorzy Eleven lub Canal+ kiedyś skarżyli się, że na „starym” Camp Nou warunki do pracy wcale nie były idealne.
– To prawda. Przede wszystkim siedzi się na … ostatnim piętrze, najwyżej jak się da. Odległość do boiska olbrzymia. Podobnie jest zresztą w Neapolu. Ale prawie 100 tysięcy ludzi versus 50 na Monjuic robi różnicę. Jasne, że na Barcelonę chodzi bardzo dużo turystów, ultrasów raczej nie ma. W Hiszpanii najgoręcej jest na stadionie Atletico. Klimatycznie i swojsko także z racji okolicy stadionu na Villareal.
Komentowanie meczów wielkiego Ajaksu z de Lightem, de Jongiem, van de Beekiem czy Ziyechem było dla pana szczególnym przeżyciem emocjonalnym (romantyczny wymiar tej historii)? Chyba ma pan zamiłowanie do holenderskiego futbolu (wiele razy komentował pan np. mecze reprezentacji Oranje).
– Teraz z racji innych obowiązków nie komentuję już Eredivisie, reprezentację za to tak i robię to od dawna. Jeden z moich najbliższych przyjaciół jest Holendrem, ale to chyba nie tylko dlatego. Eredivisie komentowałem jeszcze w czasach Wizji Sport, potem już w Polsacie, cały czas prenumeruję Voetball International. A tamten Ajax był faktycznie wyjątkowy. Szkoda, że przegrali ten rewanż w półfinale Champions League z Tottenhamem. Nie wiem, czy dożyjemy kolejnej takiej szansy dla zespołu z Eredivisie. Może w Lidze Europy, już wiosną, ale w Champions League? Trudna sprawa.
W ostatnim czasie jeszcze intensywniej niż do tej pory pracuje pan w roli gospodarza studia, moderatora dyskusji. Czy najtrudniejszym zadaniem jest zapanowanie nad gośćmi, ekspertami, gdy trwa burzliwa wymiana zdań (ostatnio np. przy okazji oceny reprezentacji)?
– Czy intensywniej? Nie powiedziałbym, może po prostu programów jest więcej niż kiedyś. Generalnie wolę, gdy jest różnica zdań niż jednomyślność. Tak że jeśli coś się dzieje, to temperatura programu jest inna. Jest oczywiście zawsze ryzyko, że komuś mogą puścić nerwy, ale wtedy trzeba umiejętnie zgasić pożar. Jasne, że nie zawsze się uda…

Bartłomiej Najtkowski
Więcej Zawód: Dziennikarz Sportowy
Tomasz Urban: Filologia germańska była dla mnie wybawieniem [WYWIAD]
Tomasz Urban od lat zajmuje się niemiecką piłką. Udziela się w roli eksperta. Do niedawna pracował w Viaplay, na początku stycznia ponownie został ekspertem Eleven Sports. W rozmowie z portalem SportMarketing.pl mówi o początkach fascynacji Bundesligą, specyfice niemieckich mediów czy kulisach pracy na stadionach w Niemczech.![Tomasz Urban: Filologia germańska była dla mnie wybawieniem [WYWIAD]](https://www.sportmarketing.pl/content/uploads/2025/02/Urban-i-Schick-1024x628.jpg)
![Marek Magiera: Jestem dziennikarskim samoukiem [WYWIAD]](https://www.sportmarketing.pl/content/uploads/2025/01/M.-Magiera-01-768x471.jpg)
![Sebastian Staszewski: TikTok jest platformą przyszłości [WYWIAD]](https://www.sportmarketing.pl/content/uploads/2024/12/2170x1330-SPM-768x471.jpg)

