Wypłata Ukraińca wstrzymana
Wczorajszy rywal Artura Szpilki, który kapitulował po zaledwie trzech minutach walki nie otrzyma póki co pełnej wypłaty – musi najpierw udowodnić swą kontuzję.
Taras Bidenko, który przybył do Rzeszowa, by walczyć z Arturem Szpilką bynajmniej nie należy do światowej czołówki. Świadczyć o tym może choćby fakt, że pięściarz przyjechał do Polski bez odpowiednich butów, które trzeba było mu dopiero kupić.
Okazało się, że Ukraińcowi brakowało nie tylko obuwia, ale także ogólnego przygotowania. Walka trwała bowiem zaledwie trzy minuty, po których rywal Szpilki poddał się z powodu kontuzji kolana.
Organizatorzy gali postanowili sprawdzić czy faktycznie to kontuzja uniemożliwiła Ukraińcowi dalszą walkę czy może brakowało mu po prostu odwagi. Dlatego też w porozumieniu z Polskim Wydziałem Boksu Zawodowego zmusili go do szczegółowych badań wstrzymując przy tym część wypłaty.
Na chwilę obecną Bidenko otrzymał zaledwie połowę obiecanej mu sumy. Jeśli rezonans kolana nie wykaże żadnych uszkodzeń to reszty pieniędzy pięściarz najprawdopodobniej nie ujrzy.