Canal+ straci na żużlu?
W nadchodzącym sezonie Enea Ekstraligi, wyłączne prawo do transmisji wszystkich jej rozgrywek zyska Canal+. Czy stacja na tym zyska?
Wszystko wskazuje na to, że "wyłączność" w przypadku Canal+ nie oznacza sukcesu. Po aferze, której źródłem jest oferta nowej platformy nC+, badania wykazują, że kibice żużla poradzą sobie z wyższymi cenami w inny sposób, niż zapłata większych rachunków.
Głównym konkurentem stacji są serwisy internetowe, które oferują możliwość oglądania tej dyscypliny sportu. Mimo faktu, że w zeszłym sezonie wybrane relacje dostępne były na TVP Sport, który ma szerszy zasięg, spory odsetek fanów i tak wybierał transmisje mobilne.
Według danych zebranych przez Pentagon Research, aż 45% kibiców deklaruje, że gdyby wskutek przejęcia praw do transmisji rozgrywek topowej polskiej ligi speedwaya przez Canal+ straciło do nich dostęp tradycyjną drogą, szukałoby go właśnie w sieci, a 31% z nich wolałoby oglądać Ekstraligę u znajomych lub w pubie. Jednocześnie 6% badanych deklarowało gotowość zapłaty za dostęp do transmisji Ekstraligi portalom, które oferowałyby je za pośrednictwem internetu.