Pieniądze niszczą futbol?
Kluby powinny być ostrożne w sprzedawaniu swoich akcji milionerom. Utrata płynności finansowej może skutkować wykluczeniem ze struktur UEFA i FIFA.
– Kluby nie powinny egzystować tylko i wyłącznie, dzięki darowiznom bogatych ludzi, ale powinny na siebie same zarabiać. Właściciel jest tutaj dzisiaj, ale jutro może być gdzie indziej, zostawiając klub w opłakanej sytuacji finansowej – grzmi dyrektor prawny UEFA, Alasdair Bell, na konferencji w Madrycie.
Zgodnie z przepisami Finansowego Fair-Play opracowanego przez UEFA, drużyny, które będą miały wielkie długi przez kilka sezonów, będą wykluczane z europejskich rozgrywek Ligi Mistrzów i Ligi Europejskiej. Prawo wejdzie w życie w sezonie 2013-2014.
Przepisy te będą miały wielki wpływ na działania takich drużyn, jak Manchester City, który po przejęciu przez arabskiego inwestora wydaje krocie na zakupy i opłacanie pensji nowych zawodników. Choć klub zanotował stratę w wysokości 191 milionów funtów, szejk Mansour Bin Zayed Al Nahyan "wpompował" w angielską drużynę blisko miliard dolarów.
Następne w kolejce do takich wyników finansowych są Paris Saint-Germain, Malaga, czy wkrótce Panathinaikos Ateny.
– Jest wiele czerwonych świateł ostrzegawczych. Boję się o piłkę nożną – stwierdził prezydent UEFA, Michel Platini.