29.01.2013 12:19
Sport ważny i ważniejszy
Minister Sportu i Turystyki zdecydowała się podzielić dyscypliny sportowe na ważne i ważniejsze, co przełoży się na duże zmiany w finansowaniu polskiego sportu.
Związki sportowe nie będą już otrzymywać pieniędzy na starych, komunistycznych (jak stwierdziła Pani minister) zasadach. Finansowanie będzie przeznaczone na wyraźnie i ściśle określone zadania oraz po spełnieniu określonych warunków.
Zmiany wprowadzone przez ministerstwo to pokłosie fatalnego występu Polaków podczas ubiegłorocznych Igrzysk Olimpijskich w Londynie. Wiadomo już, że o swój byt nie muszą się bać związki odpowiedzialne za kajakarstwo, kolarstwo, lekkoatletykę, narciarstwo, pływanie, podnoszenie ciężarów, wioślarstwo, zapasy i żeglarstwo.
Dofinansowanie dla większości wspomnianych dyscyplin nie ulegnie zmianie (o 10% polecą budżety związków lekkoatletyki, kajakarstwa i wioślarstwa). Na drugim biegunie znalazły się sporty nieolimpijskie. Związki odpowiedzialne chociażby za wrotkarstwo, kendo, płetwonurkowanie, skiboby czy psie zaprzęgi otrzymają w tym roku 50% finansowania, a od przyszłego roku nie zobaczą z budżetu państwa ani złotówki! Inne związki sportowe muszą się liczyć z ograniczeniem finansowania o 20-30%.
O byt nie muszą się także martwić związki odpowiedzialne za koszykówkę, piłkę ręczną, siatkówkę i piłkę nożną – pozostałe gry zespołowe muszą sobie poszukać sponsorów. Środki ministerialne na sport wyczynowy będą w tym roku na podobnym poziomie, jak w roku ubiegłym (około 175 milionów złotych).
Redakcja Sport Marketing