14.04.2025 15:11

Otylia Jędrzejczak: wierzę, że liczba kobiet w zarządach będzie systematycznie się zwiększała [WYWIAD]

Czy to w świecie kobiecym, męskim, czy łączonym zawsze jest pewnego rodzaju rywalizacja. Każdy z nas w pewnych aspektach chce być najlepszy. Sport mnie jednak nauczył tego, że samemu nigdy nie wygrasz, zawsze potrzebujesz drużyny. Wierzę w to, że ilość kobiet w zarządach będzie się systematycznie zwiększała – powiedziała Otylia Jędrzejczak w rozmowie ze SportMarketing.pl.

Otylia Jędrzejczak jest prezesem Polskiego Związku Pływackiego
Autor zdjęcia: Materiały prasowe

Zajęła pani 17. miejsce w rankingu TOP50 Najbardziej Wpływowych Kobiet w Polskim Biznesie Sportowym organizowanym przez nasz portal. Jest to dla pani oczywista sprawa, że znalazła się pani w tym zestawieniu?

Otylia Jędrzejczak, prezes Polskiego Związku Pływackiego: – Nie przyjmuję tego wyróżnienia jako coś oczywistego. Aczkolwiek w zeszłym roku zajęłam 12. miejsce w rankingu TOP50 Najbardziej Wpływowych Kobiet w Polskim Biznesie Sportowym organizowanym przez SportMarketing.pl. Przede wszystkim doceniam fakt, że trafiłam do tego zacnego grona. Cieszę się, że taki ranking powstaje, ponieważ pokazuje on, że kobiety w tej branży prężnie działają, mimo że zdecydowanie częściej kojarzymy mężczyzn na pewnych stanowiskach. Lecz pokazywanie działań, które są podejmowane przez kobiety jest niebywale wartościowe. Wiele z nas rozwija dane dyscypliny sportowe, marki osobiste, czy firmy związane ze sportem. Poza tym nie traktuję tego rankingu jako rywalizację. Pokazuje on, że kobiet jest coraz więcej w naszej branży. Kobiety są mocniej eksponowane, są w różnych sferach sportowych – pełnią funkcje zarządcze w związkach, organizacjach miejskich, czy firmach sportowych. To naprawdę budujące.

– Czyli dostrzega pani rosnącą siłę kobiet i ich znaczenie w sporcie?

– Bez dwóch zdań! Kolejnym pozytywnym aspektem tego rankingu jest to, że kobiety widząc, gdzie która się znajduje, jeszcze bardziej się wspierają. Szukamy rozwiązań i połączeń, dyskutując, współpracując zarówno z kobietami, jak i z mężczyznami. Na początku kobiet było mało, ale na przestrzeni ostatnich lat mocno się to zmieniło. Cieszy mnie ten trend.

– Doskonale widać to chociażby na Kongresie Sport Biznes Polska. Kobiet jest równie dużo co mężczyzn.

– Bardzo się cieszę, że ten Kongres jest organizowany dwa razy do roku, ponieważ jest okazja, żeby wymienić się wieloma spostrzeżeniami zarówno z kobietami, jak i z mężczyznami.

– Aczkolwiek pani jako prezes dużego związku sportowego stanowi wyjątek.

– Na ponad 60 związków sportowych prezesami są tylko dwie lub trzy kobiety, także ten procent jest niewielki. Wierzę, że to się zmieni. Budujące jest to, że w zarządach jest coraz więcej kobiet. Mężczyzn nikt nie pyta o kwalifikacje i kompetencje. Jeśli chodzi o kobiety, często słyszę, że one mają na głowie dom, rodzinę, dzieci, ale to w takim samym stopniu dotyczy również mężczyzn. Chciałabym, żeby pod tym kątem się to wyrównało. Sport jest dziedziną, która uczy dobrej systematyczności pracy. Nie bez powodu pracodawcy często poszukują osób, które kiedyś uprawiały sport na pewnym poziomie. Takie osoby nie boją się podejmować wyzwań. Potrafią wyznaczać sobie cele, nie boją się porażek i szukają niestandardowych rozwiązań. Są to same pozytywy, które należy pokazywać i promować na skalę ogólnopolską.

– Pewien element rywalizacji również się pojawia?

– Czy to w świecie kobiecym, męskim, czy łączonym zawsze jest pewnego rodzaju rywalizacja. Każdy z nas w pewnych aspektach chce być najlepszy. Sport mnie jednak nauczył tego, że samemu nigdy nie wygrasz, zawsze potrzebujesz drużyny. Wierzę w to, że ilość kobiet w zarządach będzie systematycznie się zwiększała. Panowie pozwolą nam głośno wyrażać swoje opinie, nie bojąc się ich usłyszeć. Kluczem jest jednak współpraca na linii każdy z każdym, żeby rozwinąć pole do działania.

Udostępnij
Redakcja Sport Marketing

Redakcja Sport Marketing