Manta korzysta na kadrze
Jak się okazuje, zwycięzcą meczu piłkarskiego może być nie tylko jeden z zespołów, ale również sponsorzy. Jednym z nich jest firma elektroniczna Manta.
Jeden z oficjalnych sponsorów reprezentacji Polski – firma Manta – skorzystał na eliminacyjnej potyczce kadry Waldemara Fornalika z Anglią. Po tym spotkaniu, sprzedaż kierującego się w stronę giełdy dystrybutora elektroniki wzniosła się na rekordowe poziomy.
– Interesuje mnie tylko główny parkiet. Kapitalizacja spółki powinna grubo przekraczać 100 mln zł. Z emisji chcę pozyskać 20-30 mln zł. – mówi prezes i właściciel Manty, Bogdan Wiciński, który argumentów do wytłumaczenia pozytywnej koniunktury szuka w sponsoringu sportowym.
– Zostaliśmy sponsorem reprezentacji Polski w piłce nożnej. Gdyby nie to, że pierwsze mecze z Czarnogórą i Mołdawią nie były transmitowane w publicznej telewizji, sprzedaż wzrosłaby wcześniej. Po meczu z Anglią popyt na nasze produkty eksplodował. Październik był najlepszym miesiącem w historii firmy. – dodaje Wiciński.