Rekordowa frekwencja na meczu koszykówki w Zielonej Górze. Wcześniej takie tłumy przyciągnęła Barcelona
W hali hali CRS, przy niezwykłej dramaturgii, Orlen Zastal Zielona Góra przegrał z Górnikiem Zamkiem Książ Wałbrzych 70:74. A duże wrażenie na wielu osobach zrobiła frekwencja.
W przeddzień meczu Zastal poinformował w mediach społecznościowych, że wszystkie bilety zostały wyprzedane. Pojawił się krótki komunikat: „Sold out”. Była to najlepsza frekwencja w hali CRS od blisko dekady. Porównywalną frekwencję odnotowano w 2017 roku na meczu z Toruniem, natomiast święto basketu miało miejsce w 2015, gdy rywalem ekipy z Zielonej Góry była FC Barcelona. Było to spotkanie w Eurolidze.
NADSZEDŁ TEN DZIEŃ!
— Klub Kibica Zastal (@kkzastal) March 2, 2025
Kochani, dzisiaj jest mecz z kategorii przepięknych. Pełna hala CRS pierwszy raz od finałów 2017. NIE OSZCZĘDZAJCIE GARDEŁ I NIE OSZCZĘDZAJCIE RĄK. Musimy być szóstym zawodnikiem naszego kochanego Zastalu i dopingiem ponieść naszych chłopaków do zwycięstwapic.twitter.com/R68wtgGPx7
Wiele zwrotów akcji
Spotkanie z Wałbrzychem miało dramatyczny przebieg, to fragment relacji czwartej karty opublikowanej przez portal gazetalubuska.pl:
„Ostatnią część spotkania od kolejnej „trójki” rozpoczął Kellan Grady i Zastal prowadził 64:55. Ale zielonogórzanie nie poszli za ciosem, złapali za to drugą w meczu zadyszkę. Tym razem znacznie dłuższą. Górnik mozolnie odrabiał starty, wykorzystując niemoc strzelecką rywali. Przyjezdni zdobyli dziesięć „oczek” z rzędu i w 37 min znów mieli szalę zwycięstwa po swojej stronie (65:64). Emocje sięgnęły zenitu. Po siedmiu minutach Zastal wreszcie zdobył punkty, po rzucie Velijko Brkicia. Jednak to Górnik w końcówce spotkania zachował więcej zimnej krwi, Dariusz Wyka w krótkim czasie dwa razy trafił do kosza i jego zespół wygrywał 69:66. Na niespełna minutę przed ostatnią syreną dwa punkty zdobył Darius Perry, a po chwili zielonogórzanie przejęli piłkę. Było 68:69. Gospodarze nie trafili, a po drugiej stronie boiska okazję wykorzystał Toddrick Gotcher. Amerykanin trafił za trzy punkty, goście wygrywali 72:68 i nie pozwolili już sobie na wydarcie zwycięstwa„.
Komentarz prezes klubu
– Odnieśliśmy sukces jeśli chodzi o frekwencję, ponieważ do tej pory średnio na mecze przychodziło ok. 3 tys. osób. Aby tego dokonać, podjęliśmy jako klub różne działania marketingowe i promocyjne. Mam na myśli np. kampanię w mediach społecznościowych czy też reklamy emitowane w lokalnym radiu. Należy również docenić, że na meczu pojawiło się ok. 700 kibiców z Wałbrzycha, to spora grupa przyjezdnych fanów. Naszych kibiców do hali przyciągnęły z pewnością zmiany personalne w drużynie. Mamy nowych zagranicznych graczy, czterech Amerykanów (Ty Nichols, Darius Perry, Kellan Grady i Zachary Simmons) i Serba Velijko Brkicia. Myślę, że kibice byli też spragnieni koszykówki, bo był to pierwszy mecz po przerwie ligowej. A jeśli chodzi o początek mody na basket w Zielonej Górze w XXI wieku, to motorem napędowym był Portorykańczyk Walter Hodge, który wielokrotnie zachwycał kibiców swoją grą. Stał się sportowym idolem, z którym miejscowa społeczność mogła się identyfikować – mówi prezes Zastalu, Katarzyna Marciniak.
Bartłomiej Najtkowski
Więcej Z kraju
Rząd wprowadza radykalne zmiany w sponsoringu z udziałem spółek Skarbu Państwa
Donald Tusk zapewnił, że rząd fundamentalnie zmieni politykę dotyczącą sponsoringu w sporcie z udziałem spółek Skarbu Państwa. Premier uważa, że jeśli te przełomowe rozwiązania wejdą w życie, to zasadniczo poprawi się transparentność finansowania – zagwarantowana będzie jawność umów. Upolitycznienie sportu ma zostać całkowicie wyeliminowane.
