Wszystko albo nic
Piłkarze Lechii Gdańsk za grę w Pucharze Polski w sezonie 2011/2012 mieli dwie możliwości : otrzymać półtora miliona złotych albo... figę z makiem.
Poprzednie dwa sezony były dla nadmorskiego klubu pucharowo udane – w obu przypadkach swój udział kończyli w półfinałach. Ten sezon miał być przełomowy, bowiem działacze chcieli uświetnić otwarcie PGE Areny wygraną w całych rozgrywkach.
Zwycięstwo w Pucharze Polski miało być przepustką do gry w europejskich pucharach, którego Lechia nie może wywalczyć w rozgrywkach ligowych. Aby osiągnąć ten cel, zarząd postawił zawodnikom motywujące ultimatum – wygrana w finale tych zawodów oznacza wypłatę premii w wysokości 1,5 miliona złotych. W przeciwnym przypadku piłkarze nie zobaczą ani złotówki.
Duże pieniądze nie zmobilizowały reprezentantów Lechii Gdańsk – w dniu dzisiejszym (20 września) sensacyjnie przegrali z III-ligową Limanovią Limanowa i pożegnali się z rozgrywkami po pierwszej rundzie.