Dwukrotna mistrzyni olimpijska: nie walczymy o przywileje, a o normalność
Decyzja prezydenta Andrzeja Dudy o skierowaniu nowelizacji ustawy o sporcie do Trybunału Konstytucyjnego spotkała się z krytyką dwukrotnej mistrzyni olimpijskiej Justyny Kowalczyk, która na swoich mediach społecznościowych skomentowała: "To najgorszy świąteczny prezent, jaki mogłyśmy dostać". Nowe regulacje miały m.in. wzmocnić pozycję kobiet w polskim sporcie.
Znana narciarka biegowa, będąca jedną z najwybitniejszych polskich sportsmenek, wystosowała apel do społeczności sportowej oraz osób zaangażowanych w rozwój polskiego sportu. Kowalczyk podkreśliła potrzebę wsparcia: „Nowelizacja ustawy o sporcie miała wprowadzić rozwiązania inspirowane międzynarodowymi dobrymi praktykami, które mogłyby stać się polskimi standardami”.
W apelu zaapelowała: „Udostępniajcie i wspierajcie zmiany korzystne dla zawodniczek i zawodników. Walczymy nie o przywileje, ale o normalność. Razem budujemy polski sport – dołączcie!”. Jej wezwanie poparły również inne wybitne sportsmenki, takie jak Monika Pyrek, Joanna Wołosz, Magda Linette, Maja Włoszczowska czy Katarzyna Zillmann, które udostępniły apel na swoich profilach w mediach społecznościowych.
Prezydent miał zastrzeżenia do przepisu dotyczącego wprowadzenia przedstawicieli kadry narodowej do zarządów polskich związków sportowych. Zgodnie z nowelizacją, zawodnicy mieliby wybierać swoich reprezentantów do zarządów, z pominięciem walnego zgromadzenia delegatów. Regulacja przewidywała, że w zarządzie na siedmiu członków powinien znaleźć się przynajmniej jeden przedstawiciel sportowców kadry narodowej.
W komunikacie opublikowanym na stronie prezydenta zaznaczono, że pojawiają się „istotne wątpliwości konstytucyjne” związane z ingerencją w struktury organizacyjne związków sportowych. Zastrzeżenia budziła również forma wprowadzenia zmian, która według prezydenta mogła być zbyt inwazyjna.
Nowelizacja zawierała również przepisy zwiększające udział kobiet w zarządach związków sportowych (miały stanowić co najmniej 30 procent składu), wspierające zawodniczki w ciąży oraz sportowców kontynuujących edukację. Przekazanie dokumentu do Trybunału oznacza, że te zmiany nie wejdą w życie w najbliższym czasie, co wywołało niezadowolenie wśród wielu przedstawicieli środowiska sportowego.