18.09.2011 22:02

Sopot z mistrzostwami świata?

To już niemalże przesądzone. Lekkoatletyczne halowe mistrzostwa świata w 2014 roku będą zorganizowane w Sopocie na obiekcie Ergo Areny.

\"\"
IAAF, światowa federacja lekkoatletyczna, nie zaakceptowała kandydatury Zagrzebia. Dlatego na polu boju zostali tylko Polacy. 
 
– Kiedy zostaje jeden kandydat, może się wydawać, że to pewny zwycięzca. Ale tak nie jest. Sopot  musi spełnić mnóstwo warunków, aby dostać te mistrzostwa. Czy je spełnia, IAAF oceni w październiku i listopadzie – przyznał Jerzy Skucha, prezes PZLA. Dodał jednakże, iż Sopot niemalże na pewno nie zawiedzie.
 
Pewny swego jest także Jerzy Smolarek, dyrektor Sopockiego Klubu Lekkoatletycznego. To właśnie on był pomysłodawcą sprowadzenia imprezy do Sopotu. 
 
Koszt imprezy wyniesie około 20 milionów złotych. Z tej kwoty 7 milionów ma przekazać miasto Sopot. Pozostałe środki przekażą sponsorzy, a także zostaną przelane z funduszy centralnych.
 
Oprócz tego PZLA zapewnił, iż kupi sześciotorową bieżnię halową. Miałaby ona w przyszłości posłużyć też innym obiektom w kraju. 
 
Sopot musi także zapewnić ośrodki treningowe, a także zagwarantować transport i noclegi dla drużyn, działaczy oraz sponsorów i mediów. 
 
– Z organizacją HMŚ jest podobnie jak z Euro 2012. Wizyt będzie parę i na pewno pojawią się spekulacje, czy rzeczywiście jesteśmy gotowi. Mimo iż w finale znaleźliśmy się tylko my, w pogotowiu IAAF ma parę miast, np. Walencję, Sewillę czy Paryż , które w przeszłości sprawdziły się w organizacji takich imprez i mogą je z łatwością ponownie zorganizować. Uważam jednak, że nie będzie to potrzebne i podołamy wyzwaniu – wyznał Smolarek.
Udostępnij
Bartosz Burzyński

Bartosz Burzyński