Wrocław się „kończy”
Okazuje się, że już niedługo Stadion Miejski we Wrocławiu może zostać zamknięty, a Śląsk zlikwidowany. Czarny scenariusz czy tylko plotki?
Michał Janicki, do niedawna wiceprezydent Wrocławia, zaczął opowiadać ciekawe rzeczy i jeśli są one prawdą, to sportowy Wrocław już długo nie pociągnie. O problemach Stadionu Miejskiego wiadomo już od dawna, bo żadna dotychczasowa impreza nie przyniosła zysku, a planowany mecz Brazylia – Japonia zakończy się kolejną wielomilionową stratą.
Ponoć zagrożony był nawet ligowy mecz Śląska z Bełchatowem, bo spółka Wrocław 2012 nie miała pieniędzy, żeby zapłacić za zaległe rachunki za prąd, które wyniosły… 400 tysięcy złotych. Tauron groził, że Stadion Miejski pogrąży się w ciemności, ale miasto uregulowało długi.
Śląsk Wrocław też nie ma się najlepiej. Pieniędzy w klubowej kasie ma starczyć zaledwie do końca roku. Obecny właściciel przestał łożyć na utrzymanie drużyny, a to oznacza, że teraz wszystko jest w rękach miasta.