02.10.2012 05:36

Jastrzębski Węgiel zaprezentowany

Niemal tradycją stało się już to, że Jastrzębski Węgiel przygotowuje dla swoich fanów nieszablonowe prezentacje przed sezonem. Tak było i tym razem.

\"\"Tysiąc pięciuset szczęśliwców, którym udało się zdobyć rozdystrybuowane przez klub darmowe bilety na  imprezę, po raz kolejny było świadkami zapierającego dech widowiska.

 
Zadbał o to Maciej Pol – twórca Teatru Magii, najpopularniejszy polski iluzjonista, laureat wielu międzynarodowych festiwali sztuki iluzji występujący na renomowanych scenach i estradach całego świata od Casablanki, przez Paryż, Wiedeń, Chicago, Moskwę po Drezno.
 
Prezentację poprowadził – podobnie jak w poprzednich latach – Jerzy Mielewski. Na początek, z plakatowanego tła sceny zeskoczyli prezes Jastrzębskiego Węgla Zdzisław Grodecki, prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA Jarosław Zagórowski oraz trener Jastrzębskiego Węgla Lorenzo Bernardi.
 
Członkowie tego tria ubrani w ciemne garnitury z pomarańczowymi krawatami, przeszli pomostem do podestu prowadzącego imprezę i usiedli na swoich krzesłach. Szef jastrzębskiego klubu wyznał, że cieszy się, iż udało mu się zbudować świetny zespół oraz Akademię Talentów. Szkoleniowiec pomarańczowej ekipy stwierdził, że w nadchodzącym sezonie przyjdzie mu prowadzić drużynę jeszcze lepszą niż w poprzednich rozgrywkach. 
 
– Jestem przekonany, że możemy rywalizować na równi z najlepszymi. – podkreślał jastrzębski trener, uznany siatkarzem minionego stulecia. Prezes Zagórowski przyznał, że wiąże ogromne nadzieje z projektem Akademii Talentów, będącym jednym z największych siatkarskich projektów w Europie, odbywającym się właśnie pod patronatem głównego sponsora jastrzębskiego klubu, JSW SA.
 
Po wypowiedziach głównych bohaterów wieczoru, przyszedł czas na kolejny numer sceniczny, tym razem z udziałem Sebastiana Jańczego, sztygara oddziałowego z należącej do JSW kopalni Budryk, który został… wyczarowany z – jak się wcześniej wydawało – pustej skrzyni. – Siatkarze zawsze mogą na nas liczyć – zadeklarował górnik.
 
Całość efektu dopełnili zawodnicy, którzy ponownie, już po raz ostatni, pojawili się na scenie i w scenerii lekkiej zamieci śnieżnej pożegnali się ze swoimi kibicami.
Udostępnij
Redakcja Sport Marketing

Redakcja Sport Marketing