29.04.2012 12:01

Polityczny bojkot

Niemieccy politycy zaczynają głośno mówić o tym, że polityczny klimat na Ukrainie nie sprzyja organizowaniu tam Mistrzostw Europy. Część z nich chce je bojkotować.

\"\"
Sigmar Gabriel, który stoi na czele największej partii opozycyjnej w Niemczech otwarcie wzywa swoich kolegów do bojkotu Euro 2012. Szef SPD uważa, że swoją obecnością na Ukrainie nie można legitymizować istniejącej tam sytuacji politycznej.

– Politycy muszą uważać, gdyż mogą stać się klakierami reżimu. Będą być może siedzieli na stadionach obok dyrektorów więzień i pracowników tajnej policji – uważa Gabriel. – W razie wątpliwości nie powinno się jechać (na Ukrainę) – dodaje.

Przypomnijmy, że podobne kontrowersje wzbudzała decyzja przyznania Białorusi organizacji Hokejowych Mistrzostw Świata w 2014 roku. W obu przypadkach zakończy się jednak zapewne na pustych deklaracjach.

Udostępnij
Redakcja Sport Marketing

Redakcja Sport Marketing