Kłopoty Lecha
Od klubu z Poznania odwracają się kolejni sponsorzy. Sposobem na załatanie dziury w budżecie może być sprzedaż najlepszych zawodników.
"Kolejorz" spisuje się ostatnio poniżej oczekiwań. W przyszłym sezonie drużyna z Poznania najprawdopodobniej znów nie wystąpi w europejskich pucharach więc jej wartość marketingowa mocno spadła. Dlatego też główni sponsorzy klubu rezygnują z jego wspierania.
Umowy z Lechem nie przedłuży firma s.Oliver. Swoich pieniędzy w drużynę nie zainwestuje także producent wędlin Sokołów. W sumie obie marki zasilały klubową kasę kwotą około 6,5 miliona złotych. Co więcej budżet na najbliższy rok zakładał wpływy z gry w europejskich pucharach. Niestety z powodu słabej formy Lech po raz kolejny nie będzie mógł w nich wystąpić. Straty klubu mogą wynieść w sumie nawet 13 milionów złotych.
Włodarze Lecha mogą poradzić sobie z tym kłopotem na dwa sposoby. Pierwszą opcją jest zaciągnięcie pożyczki. Klub z Poznania ma już jednak jeden kredyt do spłacenia więc kolejna pożyczka jest mało prawdopodobna. Drugą opcją jest sprzedaż piłkarzy. Antonim Rudniew jeszcze niedawno wyceniany był na 7 milionów euro. Taka kwota z pewnością poprawiłaby stan finansów Lecha.
Na tym jednak zmiany w kadrze zespołu się nie skończą. Latem klub może opuścić nawet 10 piłkarzy. Na liście zawodników do zwolnienia znajdują się miedzy innymi takie nazwiska jak: Semir Stilić, Grzegorz Wojtkowiak i Manuel Arboleda.
Działaczom Lecha warto byłoby jednak przypomnieć, że ktoś po boisku biegać musi. Co więcej w piłce nożnej jednym z głównych celów powinny być dobre wyniki sportowe. Po takich kadrowych zmianach będzie o nie jeszcze ciężej…