Malkontentom mówi dość!
Mariusz Rutz - autor projektu Stadionu Narodowego w Warszawie - ripostuje wszystkich narzekających na design owego obiektu.
– Nie będzie udawał małego kotka , bo byłby własną karykaturą. Wpisuje się tak samo jak „Wembley” w Londyn, czy jak szereg innych stadionów w różne miasta – twierdzi polski architekt.
Najczęstszym porównaniem stadionu jest równanie go z Allianz Areną w Monachium, gdzie kopuła obiektu zmienia kolorystykę wraz z wydarzeniami, którego jest organizatorem. – Jest wiele osób, które uważają, że obiekt jest wtedy ładny jeśli jest podobny do „Allianz Arena”. My jesteśmy natomiast przekonani, że to właśnie nasz stadion stanie się wzorcem dla innych – odgraża się projektant.
Co więcej – tacy naśladowcy już się znaleźli. W odległym Katarze, gdzie budują się stadiony na Mistrzostwa Świata w piłce nożnej na rok 2022, lokalni inwestorzy zainspirowali się wyglądem Narodowego. – Ten typ fasady zaczyna być powielany, nie mamy jednak z tym żadnych problemów, ani żadnych kompleksów. Jeżeli ktoś zaczyna od nas się uczyć, to możemy być tylko z tego zadowoleni – stwierdza Rutz.
Autor dementuje także informacje, według których Stadion Narodowy jest najdroższą inicjatywą tego typu na świecie. – Proszę spojrzeć na liczby, na koszty realne budowy, z nich jasno wynika, że stadion znajduje się daleko poza pierwszą dziesiątka najdroższych stadionów tego typu na świecie – kończy swoją wypowiedź Rutz.