Polskie obostrzenia obnażone. Na mecz do kina, a nie na stadion
Obostrzenia wprowadzone przez rząd w ramach walki z koronawirusem już kilka razy były nielogiczne, co potwierdzały przykłady wyjęte z życia codziennego. Oto kolejny z nich, który pokazuje, jak mocno uderza w kluby sportowe. Oglądanie meczu można zorganizować w kinie, ale nie na stadionie.
Pogoń Siedlce w czwartek rozegra swój kolejny mecz w II lidze. Tym razem zmierzy się z Olimpią Elbląg. Naszą uwagę przykuł pewien fakt. Otóż w związku z pandemią rząd wprowadził zakaz organizowania wydarzeń sportowych, na których obecni są kibice. Ma to zastosowanie zarówno w przypadku imprez na stadionach, jak i w halach.
Klub z Mazowsza, razem ze swoim partnerem – kinem Helios, postanowił więc… zorganizować wspólne oglądanie meczu na wielkim ekranie. Według obowiązujących wytycznych, w kinie może znajdować się 25 procent maksymalnej pojemności danej sali.
Pozostaje zadać sobie pytanie, co jest groźniejsze dla zdrowia i jak ma się to do rzeczywistości ograniczonej licznymi przepisami.
– Z doświadczenia tego ostatniego pół roku innych państw nie widzę sensu, aby na przykład na wolnym powietrzu rugować ludzi ze stadionów, jeśli jest to ograniczona liczba. Jeśli ludzie utrzymują odległość, noszą maseczki, jest przewiew i dostęp świeżego powietrza, to być może takie gwałtowne restrykcje na otwartych przestrzeniach są przesadą. C0 innego mecz piłki siatkowej, a co innego na stadionie – mówił w połowie października w rozmowie z Wirtualną Polską prof. Krzysztof Simon, ordynator Oddziału Zakaźnego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu
Tym tekstem nie chcemy w żaden sposób deprecjonować pomysłu Pogoni. Doceniamy, że chce działać i szuka pomysłu na zapewnienie atrakcji swoim kibicom, jednocześnie współpracując z jednym ze swoich sponsorów. To pokazuje jednak, jak bardzo nietrafione są restrykcje, które drenują budżety klubowe.