Browarnicy nie liczą na spore zyski
Wydaje się, że impreza pokroju Mistrzostw Europy w piłce nożnej to żyła złota dla producentów napojów alkoholowych. Nic bardziej mylnego...
Model biznesowy stworzony przez właścicieli zakładów browarniczych pokazuje, że żadna wielka impreza sportowa, która organizowana była w latach poprzednich nie przyniosła zakładom znacznego wzrostu zysków. – Przyszłoroczne mistrzostwa Europy w piłce nożnej wbrew powszechnej opinii nie będą czasem żniw dla producentów piwa – twierdzi pracownik Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego Browary Polskie, Dawid Piekarz.
Głos w sprawie podjął także Gary Haigh, prezes Kompanii Piwowarskiej. Uważa on, że Euro 2012 może doprowadzić do chwilowego boomu na niektóre marki piwa, ale nie będzie to trend długotrwały. – W sumie tylko dzięki imprezie sprzedaż piwa może w 2012 r. zwiększyć się o 100 – 150 tys. hl. Przy założeniu, że w tym roku może być na poziomie 35 mln hl, trudno mówić o boomie – podkreśla.
W związku z podziałem meczów na dwa kraje, wydatki kibiców nie skumulują się na jednym rynku. Nie można zapominać także o tym, że Mistrzostwa Europy są imprezą krótszą, niż piłkarski mundial.