Hutnik Kraków wyjaśnia w akcji, kto jest liderem ligi
Nadal nie ma jasności, który klub z grupy 4 trzeciej ligi awansuje na poziom centralny. Takie pytanie od czasu zawieszenia rozgrywek stawiają sobie fani Hutnika Kraków i Motoru Lublin.
Krakowianie mający tyle samo punktów co Motor poprosili nawet kancelarie prawne trudniące się prawem sportowym. Opinie jednoznacznie wskazały, że to spadkobierca brązowych medalistów Polski z 1996 roku w piłce nożnej powinien awansować. Jak będzie? Tego nie wie obecnie nikt…
– Bardzo byśmy chcieli aby rozstrzygnięcia zapadły w sposób sportowy. Po to prowadzimy kluby, po to się angażujemy. Wszystkim zależy na tym, byśmy grali i rywalizowali na boisku. Jednak jestem pełen obaw, że rozegranie wszystkich pozostałych ligowych kolejek może okazać się niemożliwe – powiedział Artur Trębacz, prezes Hutnika.
Hutnik, by wyjaśnić obecną sytuację w tabeli, przygotował kolekcję gadżetów. Nazwał ją „Huta Dzielnicą Lidera”. – Panująca na świecie sytuacja jest sytuacją wyjątkową, czymś czego nikt nie był w stanie sobie wyobrazić. Pomimo tego, że od teraz nasze życie zmieni się, to jednak miesiące marzec i kwiecień na długo pozostaną w pamięci wszystkich. Stąd pomysł na wypuszczenie serii gadżetów, która przypominać będzie nam po latach o tych wydarzeniach i o tym w jakim momencie koronawirus zastał nasz klub. W końcu przytrafiło się to w momencie kiedy liderem 3. ligi grupy 4 był Hutnik, a Nowa Huta dumnie nosiła nazwę „Dzielnicy lidera” – wyjaśniła Marcin Kądziołka, specjalista ds. marketingu i PR.
Trzeba przyznać, że podejście jest oryginalne. Bo z gadżetów można się dowiedzieć np. kim jest lider według słownika języka polskiego. Albo jak wygląda tabela i regulamin rozgrywek na stronie Lubelskiego Związku Piłki Nożnej. Jest też wynik bezpośredniego spotkania pomiędzy Hutnikiem i Motorem. Produkty są do zakupienia poprzez sklep internetowy Hutnika.
Bartosz Burzyński
Więcej Z kraju
Czas na zimowe skakanie. PZN zaczął walkę o kibiców
Polski Związek Narciarski szuka sposobów na przyciągnięcie nowych zawodniczek i zawodników, ale i kibiców do skoków narciarskich. Rozpoczynający się sezon 2024/25 będzie poważnym wyzwaniem ze strony marketingowo-organizacyjnej, bo nasi zawodnicy nie będą w gronie faworytów do osiągania sukcesów w Pucharze Świata.
