Posłowie boją się o Stadion Narodowy
Stan bezpieczeństwa na Stadionie Narodowym był dzisiaj powodem zmartwień posłów pracujących w komisjach AiSW oraz Kultury Fizycznej i Sportu.
Komisje obradowały na prośbę Ekstraklasy SA, który będzie organizatorem Superpucharu 11 lutego. Ekstraklasa SA boi się, że Stadion Narodowy nie jest jeszcze w pełni gotowy na przyjęcie takiej ilości kibiców i gra na nim będzie niebezpieczna.
– Nie mamy jeszcze podpisanej umowy z Narodowym Centrum Sportu, nie możemy rozpocząć sprzedaży biletów, na stadionie nie ma murawy, a mecz już za dwa tygodnie – mówił przedstawiciel Ekstraklasy, Wojciech Dobrzyński.
Wątpliwości co do bezpieczeństwa podczas najbliższego meczu na Stadionie Narodowym nie ma Joanna Mucha Mucha, Minister Sportu, która oświadczyła, że ze swojej strony może zapewnić, że bezpieczeństwo będzie zagwarantowane. Z Panią Minister nie zgodzili się wiceszef MSW Michał Deskur oraz wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski.
Szczególne obawy budzi problem zabezpieczenia tego spotkania. Warszawę odwiedzą kibice Wisły Kraków i Legii Warszawa z całej Polski. Oba kluby otrzymały po 9 tysięcy biletów na to spotkanie. Policja apeluje, aby Ekstraklasa SA zapewniła autobusy, które przewiozą kibiców z dworca na stadion. Niestety spółka wyraźnie dała do zrozumienia, że nie ma funduszy na takie wydatki, a miasto także nie udostępni na to wydarzenie żadnych dodatkowych środków.
Negatywna opinia może spowodować, że wrew wcześniejszym zapowiedziom mecz o Superpuchar jednak się na Stadionie Narodowym nie odbędzie. Połączone komisje wrócą do procedowania w tej sprawie dzisiaj po południu.
Odwołanie spotkania o Superpuchar może sprawić, że na Narodowym nie odbędzie się także mecz Polska – Portugalia, który ma być rozegrany 29 lutego, a to może spowodować wielkie straty – tym bardziej, że już teraz zapowiedziano sprzedaż i ceny biletów na to wydarzenie.