18.07.2019 12:21

Tour de Pologne dba o obsługę techniczną

Obsługa techniczna tegorocznego Tour de Pologne 2019 będzie pracować w odzieży dostarczonej przez czołowego producenta i dystrybutora odzieży ochronnej.


Kontrakt zawarto z firmą Elmar. – Przy wyścigu będzie pracowało około 400 osób i jesteśmy na to przygotowani. Są to zarówno ludzie, którzy są z wyścigiem przez cały czas, dzień w dzień rozkładają, składają, budują, przewożą jego zaplecze i przemieszczają się razem z nim, jak i wolontariusze w konkretnym miejscu, choćby pracujący na trasie. Tę pierwszą grupę, mocniej związaną z Lang Teamem, ubieramy od stóp do głów. Dostaną zawodową odzież ochronną do pracy: buty, spodnie, koszule, kamizelki, czapeczki, rękawice, peleryny – wymienia Tomasz Winiarski z firmy Elmar.

Jeśli chodzi o rękawice, Elmar jest dystrybutorem na Polskę produktów firmy ATG. – Z czystym sumieniem każdy zaznajomiony z tematem powie, że to są jedne z najlepszych rękawic na świecie w swoich zastosowaniach, jeśli nie najlepsze. Cała stała obsługa techniczna tegorocznego Tour de Pologne będzie pracować właśnie w takich rękawicach. W kolumnie reklamowej ma też jechać nasz samochód. Chcemy z niego rozdawać te rękawice kibicom czy wolontariuszom. Nie ma lepszych rękawic do dłubania przy rowerze. Chcemy pokazać, że nie trzeba przy tym brudzić rąk, bo są rękawice, które je ochronią, a przy tym tak precyzyjnie pracować jak z gołymi rękami – podkreśla Winiarski.

Zaangażowanie Elmaru w wyścig nie jest przypadkowe. Szef firmy od kilku lat jest zapalonym kolarzem. – Zacząłem pięć lat temu. Zaczęło mi szwankować zdrowie i coś trzeba było ze sobą zrobić. Całe życie grałem w piłkę nożną, ale przychodzi pewien wiek, stawy puszczają, nogi już nie te. Trzeba było odpuścić piłkę, ale co tu dalej robić, żeby nie zardzewieć? Lekarz powiedział: „Spróbuj roweru”. A jak już spróbowałem, to poszedłem na całość. Startowałem w mistrzostwach Polski, kilogramy poleciały w dół. Próbuję się – mówi Leszek Krzywicki.

W peletonie nawiązał wiele nowych znajomości i kontaktów. – Nie ukrywam też, że ta moja jazda i zaangażowanie w kolarstwo ma umocowanie w biznesie. Spotykamy się z prezesami, z właścicielami firm, którzy też jeżdżą. Wymieniamy się informacjami, doświadczeniami, pomysłami. To wartość dodana, więc dlaczego z niej nie skorzystać? W rodzinie kolarskiej jeden drugiego spiera, dba, pomaga. To coś, co jest mi w życiu potrzebne i pozwala jeszcze lepiej ułożyć sobie drogę sportową, prywatną i biznesową – podkreśla Krzywicki.

Wśród poznanych był między innymi Czesław Lang. – Szef jeździ weekend w weekend w różnych wyścigach, gdzieś nawiązał kontakt z panem Czesławem, zawiązała się znajomość. Chcieliśmy spróbować włączyć się w światek Tour de Pologne, bo to nie tylko sponsoring, ale i kontakty czysto ludzkie czy biznesowe. Stąd pomysł, byśmy zajęli się ludźmi technicznymi, bo się na tym znamy. Ubieramy ludzi do pracy w największych fabrykach w Polsce – opowiada Winiarski.

Szef Elmaru pokochał kolarstwo do tego stopnia, że założył własną grupę. – Najpierw była grupa Elmar, na koniec zeszłego roku doszliśmy do porozumienia z Radiem ESKA z Tomkiem Wołodźko i zrobiliśmy Elmar ESKA Team. Tworzy ją 19 osób, z różnych kategorii wiekowych. Startujemy tylko w wyścigach szosowych. Dwa miesiące temu urodziła się nowa inicjatywa. Mam znajomego w Nowogardzie, Janka Zugaja, i utworzyliśmy Elmar-SpectrumBike, drugą grupę. Może z tej współpracy urodzi się coś jeszcze. Być może szkółka, może w przyszłym roku jako Elmar, wspólnie z gminą, zorganizuję wyścig w Trzebnicy, gdzie mieszkam. Zobaczymy też, jak dalej potoczy się współpraca z Czesiem, który organizuje przecież nie tylko Tour de Pologne – wymienia Leszek Krzywicki, prawdziwy pasjonat kolarstwa.
 

Udostępnij
Bartosz Burzyński

Bartosz Burzyński